Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza tak blisko, a tak daleko

Marek Fabiszewski
W niedzielę miało być święto. I było. Ale w Gliwicach. Zawisza przegrał z Piastem 0:3 i awans do ekstraklasy został odroczony na rok.

W niedzielę miało być święto. I było. Ale w Gliwicach. Zawisza przegrał z Piastem 0:3 i awans do ekstraklasy został odroczony na rok.

Obydwie drużyny miały obiecane po milionie złotych premii. Ale w niedzielę nie to było najważniejsze. Liczył się przede wszystkim awans.

- Zależało nam, żeby nie był to awans zdobyty w byle jakim stylu - mówił po meczu prezes Piasta Gliwice Józef Drabicki. - Chcieliśmy przepustkę do ekstraklasy wywalczyć z klasą i chłopaki na boisku tę klasę pokazali.<!** reklama>

Trzeba obiektywnie przyznać, że gospodarze wyszli na boisko z jedyną słuszną myślą: tylko zwycięstwo! Ale z takim założeniem rozpoczęli też piłkarze Zawiszy. Na boisku okazało się, że handicap własnego boiska i przewaga w liczbie kibiców: 8500 do 1000 też miała swoje znaczenie.

Brak awansu Piasta, to byłaby dla miejscowych wielka tragedia.

Dla piłkarzy (po meczu byli załamani) i większości kibiców przegrana Zawiszy, to też tragedia, ale jak powiedział zaraz po meczu „Expressowi” Eugeniusz Nowak, prezes K-P ZPN:

- Ja bym nie robił z tego tragedii. Czy ktoś się spodziewał, że ten sezon będzie tak wyglądać, że będziemy bili się o ekstraklasę? Jeszcze niedawno nie było w Bydgoszczy wielkiej piłki. Teraz jest. Gdybyśmy po jesieni byli np. na siódmym miejscu, to wszyscy byliby zadowoleni, że mamy środek tabeli i utrzymanie w kieszeni. A było więcej. I jest się od czego odbić w nowym sezonie.

Radosław Osuch, właściciel zespołu, ma cztery lata na wywalczenie awansu. Na razie odbierając telefon przedstawia się: - Tu zakład pogrzebowy!

Ale to przejdzie i lada dzień zacznie planować nowy sezon.

To prawda, była szansa już w debiucie, bo Zawisza „wziął” rywali jesienią przez zaskoczenie. Jednak na koniec sezonu zabrakło kilku punktów. W drugim roku będzie już więcej doświadczenia, ale może być trudniej. Doszli spadkowicze: Cracovia i ŁKS. Doszli ciekawi beniaminkowie: Miedź Legnica i GKS Tychy oraz Stomil Olsztyn i Okocimski Brzesko. No i nadal zostają w grze o awans Arka Gdynia, Bogdanka Łęczna, Termalica Nieciecza, Kolejarz Stróże...

I nie wiadomo w jakim personalnym składzie Zawisza przystąpi do nowego sezonu. Do Górnika Zabrze wraca Paweł Strąk. O Adriana Błąda i Pawła Oleksego może upomnieć się Zagłębie Lubin.

Prawdopodobnie zostanie Łukasz Skrzyński, który po meczu z Piastem przyznał: „że nie wygraliśmy w Gliwcach, to też moja wina jako kapitana. Chciałbym się zrehabilitować. Jeśli będę potrzebny Zawiszy w nowym sezonie, to zagram”.

Choć Radosław Osuch chce zatrzymać trenera Jurija Szatałowa, ale może on opuścić Bydgoszcz, bo ma propozycję z Gdańska. Wygląda na to, że najbliższe tygodnie na Zawiszy mogą być równie gorące, jak końcówka sezonu 2011/12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!