Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza musi się poprawić!

Marek Fabiszewski

Zawisza w 11 meczach T-Mobile Ekstraklasy odniósł tylko dwa zwycięstwa (na wyjeździe bez wygranej) i z 10 punktami zajmuje 13. miejsce w tabeli.<!** reklama>

Wszyscy moi rozmówcy, których poprosiłem o komentarz, podkreślają, że gra beniaminka wygląda lepiej niż wyniki. A zaskakuje ich słaba frekwencja na stadionie przy ul. Gdańskiej.

Jerzy Kanclerz

Były menadżer żużlowego zespołu bydgoskiej Polonii, król kibiców sportowych:

- Spodziewałem się trochę więcej, ale i tak uważam, że gra jest lepsza niż wyniki, zdobycz punktowa i miejsce w tabeli. Zawisza ma szeroki, w miarę ustabilizowany skład, zaskakuje mnie jednak nonszalanacja z jaką zespół traci punkty. Nie wiem z czego to wynika. Rozkojarzenie zawodników, brak skupienia. Takie mecze jak wyjazdowy z Widzewem, czy u siebie z Podbeskidziem i ostatni z Koroną należy wygrywać. Czegoś tam zespołowi brakuje, choć sama gra nie jest zła. Do końca rundy zasadniczej jest jeszcze dużo kolejek i wierzę, że po podziale na grupy Zawisza załapie się do tej górnej walczącej o tytuł czy miejsce na podium. Radek Osuch był na Polonii na Grand Prix, gdy ja jeszcze byłem w klubie i rozmawialiśmy na ten temat. Uważam, że mankamentem było to, że zespół był budowany „za pięć dwunasta”, a nawet jeszcze po czwartej czy piątej kolejce dochodzili nowi zawodnicy. Gdyby obecny skład był od początku sezonu, albo góra drugiej kolejki, to sytuacja Zawiszy na pewno byłaby o niebo lepsza. A ostatnio doszły kontuzje i kartki, to też jest problem. Teraz mecz z Wisłą, która jeszcze nie przegrała, ale uważam, że każdy zespół jest do pokonania, wcześniej czy później. Jedna rzecz mnie zaskoczyła bardzo, bardzo. To frekwencja. Byłem przekonany, że po tych 19 latach nieobecności zespołu w ekstraklasie, na Zawiszę będą walić tłumy. Na ostatnim z Koroną były tylko trzy, albo cztery tysiące kibiców. O co tu chodzi? Myślałem, że na Zawiszę będą przyjeżdżać ludzie z terenu: Inowrocław, Żnin, Mogilno. Być może społeczeństwo tak zbiedniało, że już nawet emocje na stadionie nie są w stanie ruszyć ludzi z domów. Nie mówię nawet o frekwencji na ligowym żużlu u nas, bo to zupełnie inna sprawa.

Dariusz Bednarek

Wiceprezes CWZS Zawisza, który - co ciekawe - prowadził zespół w ostatnim meczu wygranym przez Zawiszę w 1994 roku (1:0 na wyjeździe z Hutnikiem Kraków):

- Może zaskoczę tym stwierdzeniem, ale za najsłabszą formację uważam atak. Mimo że Vasconcelos strzelił już w lidze pięć goli, to jednak jeden zawodnik w przodzie to za mało jak na ekstraklasowy zespół. Oczywiście jest jeszcze Abbott, ale on już długo leczy kontuzję i jego poziom jest niższy. Dla Vasco nie ma teraz alternatywy, a on przecież cały czas ma problemy ze zdrowiem i teraz dostał jeszcze czwartą żółtą kartkę. Trener próbuje jakiś nowych wariantów, ostatnio grał w przodzie Geworgian, ale to było nieporozumienie, bo on już po 15 minutach nadawał się do zmiany. Jeśli już to postawiłbym na Wójcickiego, ale jego szkoda na tę pozycję, bo świetnie sobie radzi na skrzydle i tam jest większy z niego pożytek dla drużyny. W obronie brakuje teraz Skrzyńskiego, jego lewej nogi. Jest na wyższym poziomie piłkarskim niż Strąk, jeśli chodzi o czytanie gry, inteligencję boiskową, przydatność w wyprowadzaniu piłki, strzały czy stałe fragmenty gry. Jeśli obrona zestawiona jest optymalnie, nikt nie jest kontuzjowany albo nie pauzuje za kartki, to można być spokojnym o tyły. Choć nie podoba mi się gra Lewczuka, bardziej sobie cenię Ziajkę. Nie rozumiem posunięcia trenera w ostatnim meczu, gdy na stoperze zagrał Goulon. Jego miejsce jest w pomocy, jest silny fizycznie, potrafi utrzymać się przy piłce, zainicjować ofensywną akcję, ma mało strat. Tarasiewicz za dużo miesza w formacjach i uważam go za najsłabsze ogniwo zespołu. Zawisza nieźle gra atakiem pozycyjnym, ładniej to wygląda na boisku i zespół jest wtedy skuteczniejszy. Masłowskiego uważam za przyszłość polskiej piłki, nie tylko w Zawiszy. Jednak nie pokazuje tego, co potrafi. Zbyt rzadko gra dla dobra drużyny, zalicza niepotrzebne dryblingi, podejmuje złe niektóre decyzje. Zespół jako całość nadal płaci frycowe i pokutuje to, że drużyna była budowana w trakcie sezonu. A ponadto nie wszyscy są przygotowani do gry przez 90 minut.

Michał Dołożenko

Wiceprezes K-P ZPN ds. organizacyjnych i sportowych oraz delegat PZPN na mecze ekstraklasy:

- Dla mnie ważna jest stabilność składu, choć niektóre zmiany przed meczami i w ich trakcie są dla mnie nie do końca zrozumiałe, ale to sa deczyje trenerów, a ponadto ostatnio Zawiszę prześladują kontuzje. Nie wiem jak to nazwać, ale w końcówkach meczów brakuje koncentracji. Najświeższym przykładem przegrany mecz z Koroną. Końcówka, ostatni kwadrans, piłka powinna być jak najdalej od własnej bramki, a tu niefortunne zagranie, nieudane wybicie. Cały czas czekam na powrót Abbotta, mimo że nie wykorzystał rzutu karnego w Gliwicach, gdzie mogło być dwa punkty więcej. Dużo punktów potraciliśmy w głupi sposób, minimum 5-6 punktów. Tu dają znać o sobie sprawy psychiczne i taktyczne, coś jest nie tak w tych elementach, bo już motorycznie są dobrze przygotowani, potrafią biegać do ostatniego gwizdka, choć z różnym skutkiem. Niektóre braki zespół nadrabia cechami wolicjonalnymi, zadziornością. Brakuje jednak większej skuteczności, bo niekiedy mecze wygrywa się po jednej okazji, tak jak Korona w Bydgoszczy, a Zawisza potrzebuje kilku okazji, żeby raz trafić.

Dariusz Pasieka

Były piłkarz Zawiszy, trener m.in. Arki i Cracovii, nasz ekspert od T-Mobile Ekstraklasy:

- Ja bym się tak nie napalał, bo Zawisza jest beniaminkiem, a liga jest twarda i wyrównana. Pewnie, gdyby udało się wygrać jeden mecz więcej, sytuacja byłaby o wiele lepsza, ale to nie jest nic straconego, bo te drużyny między sobą też będą tracić punkty. Taką niepotrzebną porażką była ta ostatnia z Koroną, bo gdyby do obecnego dorobku dodać trzy punkty, to dziś Zawisza miałby ich 13. Wszystko to co jest powyżej średniej, czyli punktu na mecz, w tym układzie tabeli byłoby już niezłym dorobkiem. Nikt daleko nie odjechał, stawka jest w miarę wyrównana. Będzie się to wszystko tasowało i trzeba szanować każdy punkt, ale mimo to szkoda 0:1 z Koroną. Wiem, jak to boli. Za najmocniejsze punkty Zawiszy uważam wszystkie trzy zakupy poczynione już w trakcie rozgrywek. Mam na myśli Micaela, Goulona i Vasconcelosa. Zresztą grają oni w osi, poczynając od środkowego obrońcy, poprzez defensywnego pomocnika i wysuniętego napastnika, który praktycznie w każdym meczu strzela gole i udowadnia swoje snajperskie kwalifikacje. Wszyscy trzej dodali dużej jakości drużynie. Nie zapominajmy też o dwóch młodych zawodnikach, Wójcickim i Masłowskim, którzy rozwijają się z każdym meczem. A najsłabszym punktem tego zespołu jest... brak kibiców. Jestem tym bardzo zawiedziony i zaskoczony. Nie wiem czym to jest spowodowane.

<!** Image 2 align=none alt="Image 222774" sub="FOT. DARIUSZ BLOCH">

Piłkarze Zawiszy w liczbach

BRAMKARZE

Wojciech Kaczmarek. 11 meczów (11 w wyjściowym składzie), 990 minut, bez kartek.

Andrzej Witan. W lidze jeszcze nie zagrał.

OBROŃCY

Damian Ciechanowski. 2 mecze (1), 113 minut, bez kartek.

Michał Markowski. W lidze jeszcze nie zagrał.

Andre Micael. 7 meczów (7), 630 minut, 2 żółte kartki.

Igor Lewczuk. 10 meczów (10), 830 minut, 4 żółte kartki.

Piotr Petasz. 4 mecze (3), 233 minuty, 1 żółta kartka.

Łukasz Skrzyński. 7 meczów (7), 630 minut, 1 żółta kartka.

Paweł Strąk. 8 meczów (7), 648 minut, bez kartek.

Sebastian Ziajka. 11 meczów (11), 990 minut, 2 żółte kartki.

POMOCNICY

Luis Carlos. 6 meczów (3), 320 minut, bez kartek.

Kamil Drygas. 5 meczów (5), 450 minut, 2 żółte kartki.

Sebastian Dudek. 11 meczów (9), 787 minut, 1 żółta kartka.

Wahan Geworgian. 9 meczów (3), 383 minuty, 1 żółta kartka.

Herold Goulon. 9 meczów (8), 698 minut, 1 żółta kartka.

Hermes. 9 meczów (4), 347 minut, 1 czerwona kartka (za 2 ŻK), 3 żółte kartki.

Piotr Kuklis. 5 meczów (0), 25 minut, bez kartek.

Michał Masłowski. 11 meczów (11), 990 minut, 2 żółte kartki.

Korneliusz Sochań. W lidze jeszcze nie zagrał.

Jakub Wójcicki. 11 meczów (11), 981 minut, 1 żółta kartka.

NAPASTNICY

Paweł Abbott. 4 mecze (2), 188 minut, bez kartek.

Rafał Leśniewski. 1 mecz (0), 5 minut, bez kartek - wypożyczony do Olimpii Elbląg.

Dariusz Sosnowski. 1 mecz (0), 1 minuta, bez kartek.

Bernardo Vasconcelos. 9 meczów (8), 636 minut, 4 żółte kartki.

Strzelcy: 5 - Vasconcelos, 2 - Wójcicki, 1 - Drygas, Dudek, Goulon, Luis Carlos, Masłowski, Skrzyński, Ziajka.

Asystenci: 4 - Masłowski, 2 - Petasz, 1 - Geworgian, Lewczuk, Wójcicki.

Średnie meczowe zespołu:

14,45 - strzały oddane

5,00 - celne strzały

1,27 - bramki strzelone

1,36 - bramki stracone

1,45 - spalone

2,36 - żółte kartki

13,91 - faule

50 - procent średnio przy piłce

2 - razy Zawisza zachował czyste konto i tyle samo nie strzelił gola

70 - co tyle minut strzela gola

66 - co tyle minut traci gola

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!