Wszystko wskazuje na to, że Piotr Burlikowski przestanie pełnić funkcję wiceprezesa zarządu spółki WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. Pytanie jednak, co dalej?
<!** Image 2 align=right alt="Image 151388" sub="Dni Piotra Burlikowskiego w Zawiszy są już policzone. Szkoda, bo nie tak to miało wyglądać. Fot. Marcin Karpiński">Z naszych informacji wynika, iż zarząd Stowarzyszenia Piłkarskiego „Zawisza” cofnął Burlikowskiemu rekomendację na wiceprezesa spółki. W tym tygodniu podczas posiedzenia Rady Nadzorczej ma zostać przedstawiony wniosek o odwołanie go ze zajmowanego stanowiska.
Po nieudanym sezonie robi się nerwowo. Wcześniej z funkcji prezesa zrezygnował Michał Gliński.Burlikowski odpowiadał w spółce za sprawy sportowe i jest w ścisłym kontakcie ze Zbigniewem Bońkiem, który chciałby wykupić udziały w spółce. Pojawia się więc pytanie, czy to dobra (nie za szybka) decyzja w kontekście prowadzonych jeszcze z Bońkiem negocjacji?
Udało nam się też ustalić, że ostatnio prezes SP „Zawisza” Wojciech Łaz rozmawiał z „Zibim” i ten zaostrzył warunki przystąpienia do spółki. To nie wróży niczego dobrego. Miejmy nadzieję, że z dotychczasowej formuły prowadzenia bydgoskiej drużyny nie wycofa się główny akcjonariusz, czyli miasto. Mało prawdopodobne bowiem jest, żeby SP „Zawisza” wzięło znów na siebie prowadzenie zespołu na drugoligowym poziomie. Klub musi być dalej finansowany z budżetu miasta, ewentualnie w porozumieniu i przy pomocy Bońka, bo innej alternatywy nie widać. Zawisza Bydgoszcz w IV lidze? Tam już był i nie chcemy tam wracać.
<!** reklama>Piłkarze przechodzą tymczasem okres roztrenowania. W sobotę drużyna Mariusza Kurasa uczestniczyła w Pakości w turnieju na rzecz powodzian. Oba mecze wygrała - z Unią Janikowo 2:0 i Notecianką 1:0. W trzecim meczu Notecianka przegrała z Unią 0:1. Grano po 45 minut.
W Janikowie po spadku do III ligi pierwsze zmiany. Grający przez kilka sezonów w Unii Piotr Nowosielski przeszedł do Olimpii Grudziądz. To ciąg dalszy konsekwentnej polityki prowadzonej przez Olimpię. Wcześniej z Unii pozyskała ona innego napastnika Piotra Ruszkula, a ten odwdzięczył się kilkoma golami.