Tematem było wykluczenie ze struktur związku spółki WKS Zawisza Bydgoszcz, która jeszcze nie tak dawno należała do Radosława Osucha (w czerwcu br. sprzedał on swoje udziały Arturowi Czarneckiemu). Powód? Zaprzestanie działalności sportowej i szkoleniowej. Do tej działalności jest zobowiązany statutem każdy członek CWZS. Spółka WKS Zawisza SA nie zgłosiła zespołu do żadnej ligi.
Poniedziałkowe obrady trwały niewiele ponad godzinę, a uchwała o wykluczeniu została podjęta jednogłośnie. Przypomnijmy, że wcześniej spółka została relegowana też ze struktur Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Obecnie na obiektach przy ul. Gdańskiej nie ma żadnego podmiotu o nazwie Zawisza, który zajmowałby się piłką nożną. To smutne, bo futbol w Zawiszy był od zawsze. W tym roku klub obchodzi 70-lecia istnienia...
Dariusz Bednarek, wiceprezes CWZS Zawisza zapowiedział, że związek będzie czynił starania, aby na Gdańską wróciły trofea wywalczone przez piłkarzy niebiesko-czarnych za kadencji Radosława Osucha (Puchar Polski oraz patera za Superpuchar Polski). Zniknęły one wraz z odejściem Radosława Osucha.
W B klasie występują piłkarze z „Zetką” na piersiach. Tę drużynę prowadzi Stowarzyszenie Piłkarskie „Zawisza”, które pozostaje w konflikcie z prezydentem Rafałem Bruskim i wcześniej także zostało usunięte ze struktur CWZS. Nie otrzymało zgody na rozgrywanie meczów na terenie Bydgoszczy i musiało szukać stadionu poza grodem nad Brdą. Przystań znaleziono w Potulicach i tam zespół występuje w roli gospodarza. Po siedmiu rozegranych spotkaniach niebiesko-czarni mają na koncie 6 zwycięstw i porażkę.