Sokół Kleczew - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (1:0)
Bramka: Jan Paczyński (43).
Zawisza: Sobolewski - Nowak, Golak, Urbański, Horvath - Młynarczyk, Sanocki - Rak, Bojas, Skórecki - Leonowicz.
Zawiszanie zanotowali fatalny tydzień. W trzech meczach wywalczyli zaledwie jeden punkt. Najpierw była wyjazdowa porażka z Notecią Czarnków, potem bezbramkowy remis z Gryfem Słupsk u siebie, a na koniec wyjazdowa porażka z Sokołem Kleczew.
- Do przerwy nasza gra wyglądała słabo - przyznał Krzysztof Bess, prezes klubu. - Szkoda, że nie dotrwaliśmy do przerwy bez straconego gola. W drugiej połowie dominowaliśmy, ale niewiele z tego wynikało. Nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramce rywali - dodał.
Nie minął jeszcze miesiąc nowego sezonu, a bydgoszczanie tracą do lidera już osiem punktów. To oznacza, że praktycznie przez całe rozgrywki będą musieli gonić czołówkę. Ciężkie są początki trenera Adriana Stawskiego w bydgoskim klubie.
Zawisza w kolejnym spotkaniu podejmie Unię Swarzędz. Mecz zaplanowano na sobotę o godz. 17.
