W pierwszym meczu sezonu na boisku przy ulicy Sielskiej Wisła Fordon pokonała Zawiszę 2:1. W 27 minucie prowadzenie gospodarzom dała bramka Kacpra Sapy. W 86 wyrównał Ernest Szumla, ale po golu samobójczym Krzysztofa Łożyńskiego w 89 minucie wiślacy mogli cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.
Później ekipa z Fordonu poniosła jedną porażkę, na wyjeździe z Akademią Futbolu Brzoza 2:3, a Zawisza zanotował komplet zwycięstw i na półmetku obie drużyny zrównały się punktami (po 27).
W niedzielę w Potulicach (o godz. 11.00) w pierwszym meczu rundy wiosennej dojdzie do rewanżu.
Wisła w przerwie zimowej postarała się wzmocnić w każdej formacji (pojawiło się czterech nowych graczy). - Chcemy dobrze wystartować, ale u nas nie ma takiego ciśnienia na awans jak w Zawiszy - mówi trener fordońskiej ekipy Kamil Kałużny.
Zawiszanie testowali wielu zawodników, których sprawdzali też w sparingach.
Trener Patryk Zarosa postawił na dziewięciu graczy. Oto oni: obrońcy - Bartosz Bąk (Gwiazda Bydgoszcz), Mikołaj Pieniądz (KS Łochowo), Michał Setlak (Fala Świekatowo); pomocnicy - Adrian Brzeziński (Wda Świecie), Krystian Jabłoński (grał w juniorach Zawiszy), Maciej Nowacki (BKS Bydgoszcz), Tomasz Widomski (Unia Solec Kuj.); napastnicy - Patryk Bereza (Akademia Futbolu Brzoza) i Paweł Kanik (ostanio Rol.Ko. Konojady).
- Podchodzę do rundy z optymizmem. Liczę na tych chłopaków. Zimą pracowali solidnie - dodaje trener Patryk Zarosa.