Zawisza Bydgoszcz - GKS Tychy 2:1 (1:1)
Bramki: Piotr Okuniewicz (36), Maciej Koziara (74) - Tomas Malec (10).
Zawisza: Michał Oczkowski - Kacper Nowak, Cyprian Maciejewski, Patryk Urbański, Mateusz Oczkowski - Kamil Żylski (80. Stanisław Wędzelewski), Korneliusz Sochań, Wojciech Mielcarek, Maciej Koziara (89. Gabriel Santos Falciano), Sebastian Rugowski - Piotr Okuniewicz.
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Namanja Nedić (68. Petr Buchta), Kamil Szymura (80. Wiktor Żytek) - Dominik Połap (80. Kamil Kargulewicz), Jan Biegański, Antonio Dominguez, Krzysztof Wołkowicz - Marcin Kozina, Tomas Malec (63. Daniel Rumin), Patryk Mikita (63. Mateusz Radecki).
Sędziował: Damian Krumplewski (Olsztyn).
Widzów: 999.
Niebiesko-czarni nie byli faworytami w meczu z pierwszoligowcami. I pierwszy kwadrans to potwierdził. Zawiszanie byli w głębokiej defensywie i praktycznie biegali za piłką, bo bardzo dobrze operowali nią rywale. Efektem takiej gry była strata gola. Potężny Tomas Malec przepchał stoperów Zawiszy i z bliska skierował piłkę do siatki.
Po około 20 minutach bydgoszczanie otrząsnęli się i zaczęli grać odważniej. Gola wyrównującego strzelił Sebastian Rugowski, ale sędzia go nie uznał dopatrując się spalonego. W 36. minucie nie było już żadnych wątpliwości. Mateusz Oczkowski przerzucił piłkę do Rugowskiego, a ten wrzucił w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Piotr Okuniewicz i skierował głową piłkę do bramki.
Po przerwie zawiszanie toczyli wyrównany bój z tyszanami, a momentami to oni byli lepsi. Dwie znakomite okazje miał Maciej Koziara, ale futbolówka tylko otarła się o poprzeczkę. W 74. minucie popisał się kapitalnym strzałem z woleja po dograniu Okuniewicza. Niebiesko-czarni nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i sensacja stała się faktem.
Losowanie par 1/16 finału w piątek o godz. 12.
