Zawisza a... Liga Europy. Kto przyjedzie na Gdańską?

Takim przykładem jest Brazylijczyk Edenilson, który zagrał tylko 70 minut w sparingu z Bytovią. I to wystarczyło.

- Postanowiliśmy razem, że rezygnujemy z testów i czekamy na zawodników, którzy od razu byliby do gry - tłumaczy „Expressowi” Łukasz Skrzyński, dyrektor sportowy Zawiszy. - Zainteresowani jesteśmy takimi dwoma piłkarzami, ale dziś (czwartek - przyp. Fa) grają akurat mecze w Lidze Europy. Jeśli ich zespoły nie awansują, już w sobotę będą w Bydgoszczy.

Do inauguracji sezonu I-ligowego pozostało nieco ponad trzy tygodnie. W pierwszym meczu zawiszanie zagrają w Gdyni z Arką.

Co ciekawe, z tym zespołem bydgoszczanie mieli zaplanowany także sparing 18 lipca, czyli dwa tygodnie przed ligowym meczem.

Wydawało się, że po ogłoszeniu dokładnego terminarza rozgrywek, do sparingu nie dojdzie, ale Łukasz Skrzyński zaprzecza.

- Mieliśmy go w planie i na razie nic nie wiem, żeby coś się zmieniło w tym temacie.

Wiemy już też, gdzie i o której odbędzie się najbliższy sparing ze Zniczem Pruszków. II-ligowcy przebywają na zgrupowaniu w Trzciance i jedyną kwestią było miejsce rozegrania meczu (z Chojniczanką Znicz grał w Szczecinku).

Ostatecznie sparing odbędzie się w sobotę o godz. 11.00 i podobnie jak poprzednie dwa - w Bydgoszczy.

Arka i Znicz, to niejedyni sparingpartnerzy Zawiszy do końca okresu przygotowawczego.

- Tydzień przed ligą, 25 lipca w sobotę, planujemy zagrać ostatni sparing. I będzie to na pewno zespół ekstraklasy, ale zagranicznej - wyjaśnia Łukasz Skrzyński. - Jaki to będzie zespół i gdzie ten mecz zagramy, to jeszcze będziemy ustalać.