https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zastrzyk gotówki wystany w kolejce

Katarzyna Pietraszak
Przed biurami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa po gigantycznych kolejkach nie ma śladu. Za kilka miesięcy gospodarze zaczną sięgać po przyznane im pieniądze.

Przed biurami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa po gigantycznych kolejkach nie ma śladu. Za kilka miesięcy gospodarze zaczną sięgać po przyznane im pieniądze.

<!** Image 3 align=right alt="Image 68176" sub="Piątek, godz. 7. Rolnicy składają wnioski o dopłaty - kolejka przed Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa / Fot. Adam Zakrzewski">Białystok, Warszawa, Poznań... W piątek nie było biur Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, których nie szturmowaliby rolnicy. A było o co powalczyć. Półtora miliarda złotych – taką pulę przeznaczono do podziału pomiędzy wszystkich polskich rolników modernizujących swoje gospodarstwa. Obowiązywała zasada: „kto pierwszy, ten lepszy”.

Zrzutka na ochronę

W Toruniu, jedynym w województwie kujawsko-pomorskim punkcie przyjmowania wniosków, na dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem ich składania, utworzył się komitet kolejkowy. Przez ten cały czas, aż do minionego piątku, dzień i noc przed siedzibą agencji dyżurowały grupy rolników.

Oprócz nich - wynajęta przez nich firma ochroniarska pilnująca, aby nikt nie „wepchnął się” do organizującej się kolejki. Rolnicy wydawali numery na liście, według których później byli od piątku byli obsługiwani.

- Spodziewaliśmy się takiego natłoku chętnych. Porządku pilnowała także nasza ochrona, ale co by nie mówić, rolnicy wykazali się ogromną kulturą i umiejętnościami organizacyjnymi. Dlatego w naszej agencji nie dochodziło do sytuacji, jakie miały miejsce w innych miastach - ocenia Beata Nawrocka, dyrektorka kujawsko-pomorskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Toruniu.

A w innych agendach dochodziło do przepychanek i prób zbojkotowania kolejek. Tak było między innymi przed oddziałem w Warszawie, gdzie grupa rolników zablokowała wejście. Sytuacja została opanowana, ale nie obyło się bez siłowych rozwiązań.

<!** reklama>W Toruniu nie było takiej potrzeby. Poszło sprawnie również dlatego, że urzędnicy uruchomili dodatkowe stanowiska obsługi. Ostatni rolnik został przyjęty o godzinie 1.00 z soboty na niedzielę. Na liście był 1336.

- Już w piątek wieczorem mieliśmy informację, że koperta finansowa przewidziana dla naszego województwa została przekroczona o 20 procent. Dlatego zgodnie z przepisami, prezes agencji ogłosił, że wnioski będą przyjmowane wyłącznie do końca następnego dnia - mówi dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału, który jako jeden z pierwszych w kraju „wykorzystał limit”. W oddziałach lubelskim, łódzkim, czy małopolskim rolnicy mogli wnioski składać jeszcze wczoraj.

W Kujawsko-Pomorskiem zostanie podzielone dokładnie 105 mln złotych. Na jakie inwestycje rolnicy z naszego regionu zamierzają przeznaczyć dotację?

- Wymienimy stary sprzęt na nowy, żeby było czym jechać na blokady - żartowali stojący w kolejce. Inni przyznawali, że po prostu potrzebują nowoczesnych maszyn.

Alina Osmałek pod Kowalem prowadzi z synem 42-hektarowe gospodarstwo. Zamierza kupić ciągnik. Podobnie jak młody rolnik, Marcin Siekierski z Obrowa, który przed trzema laty przejął 40-hektarowe gospodarstwo rodziców. Waldemar Żarek z Sienna też ubiega się o dotację na zakup nowego ciągnika.

- Z praktyki wiadomo, że maszyny i urządzenia to najczęściej wymieniany cel inwestycyjny w naszym regionie. Ale nie jedyny - zastrzega Beata Nawrocka.

Nie tylko na traktory

Gospodarze z regionu starali się również o dotacje na modernizację budynków, zakup nowych sadzonek czy wielohektarowe plantacje. Średnia kwota, o jaką zabiegał rolnik w toruńskiej agendzie, to 140 tys. zł. Najwyższa - 300 tys. (maksymalna wysokość dotacji), a najniższa - 20 tys. zł (minimalna wysokość dotacji). O tym, czy rolnicy otrzymają wsparcie finansowe, zdecydują w głównej mierze oni sami.

Wszystko zależy od tego, czy ich wnioski spełniać będą wszystkie niezbędne wymogi, a ich inwestycja zostanie zakończona.

- Przez cztery miesiące będziemy sprawdzali, czy we wnioskach wszystko zgadza się pod względem formalnym. Nie wykluczamy, że konieczne będą uzupełnienia. Dopiero po tej weryfikacji zostaną podpisane umowy - wyjaśnia Beata Nawrocka.

Wybrane dla Ciebie

Za nami Podwórkowy Dzień Dziecka w Bydgoszczy. Atrakcji nie brakowało - oto zdjęcia

Za nami Podwórkowy Dzień Dziecka w Bydgoszczy. Atrakcji nie brakowało - oto zdjęcia

Aktywny wypoczynek na początek weekendu na Parkrun Bydgoszcz. Na starcie wiele mam

Aktywny wypoczynek na początek weekendu na Parkrun Bydgoszcz. Na starcie wiele mam

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski