- To była trudna decyzja, aby zrezygnować i w ten sposób stracić okazję dołączenia do tak wymagających i mocnych mistrzostw, ale mam nadzieję, że to nie jest ostateczne pożegnanie - zakończył tajemniczo Robert Kubica.
Podczas przygotowań do sezonu na włoskim torze Monza zespół ByKolles przejechał zaledwie sześć okrążeń, przy czym Polak... ani jednego. Nowe auto testował bowiem Brytyjczyk Oliver Webb. Jeszcze 2 kwietnia Kubica miał nadzieję, że uda się nadrobić zaległości.
- Bardzo mi przykro, że nie udało mi się odwdzięczyć jazdą po torze wszystkim kibicom, którzy przyjechali dla nas Monzę. Musimy rozwiązać pewne problemy i wykorzystać pozostały czas, aby przygotować się na pierwszy wyścig na Silverstone - napisał przed kilkoma dniami. Jego jedynym zajęciem było wtedy pozowanie do zdjęć i rozdawanie autografów.
Później jednak poskładany w ostatniej chwili samochód został uszkodzony przez Webba i testy zostały przerwane. Sezon World Endurance Championship rozpocznie się na Silverstone w niedzielę, zespoły będą mieć możliwość przeprowadzenia treningów od piątku.
Po raz ostatni krakowianin ścigał się w styczniu na torze w Dubaju. Wówczas reprezentowany przez niego polski zespół Forch Racing powered by Olimp został zmuszony do wycofania się z 24-godzinnego wyścigu z powodu awarii samochodu. Uszkodzenia porsche 911 GT3 R po zderzeniu okazały się bowiem zbyt duże.