Zarzuty dla mamy Olusia, który wypadł z okna wieżowca w Toruniu. Prokurator: "To nie była chwila". Co grozi teraz 32-letniej kobiecie?
Jak przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, dziś w Prokuraturze Rejonowej Toruń Wschód kobieta zaznaczyła, że nie przyznaje się do winy. - Złożyła krótkie wyjaśnienia, będące w zasadzie tylko odpowiedziami na pytania swojego obrońcy - mówi prokurator. - Zarzucane Ewie P. czyny zagrożone są karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 1 roku.
Obrońcą matki jest toruński adwokat Mariusz Lewandowski. Prawnik towarzyszył dziś kobiecie w prokuraturze.
- Moja klientka nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Wyszła z mieszkania tylko wyrzucić śmieci i przełożyć fotelik w samochodzie. Jej nieobecność w mieszkaniu trwała krótko. Synek przez cały czas tego dnia (wyłączając opisywany moment) był pod jej opieką. Był spokojny, zaopiekowany, zajęty zabawą. Nigdy wcześniej nie wykazywał zainteresowania oknem: nie wskrabywał się na parapet, nie wychylał się z niego. Moja klientka nie miała podstaw podejrzewać, że w tym przypadku wydarzy się coś złego - mówi adwokat Mariusz Lewandowski.
CZYTAJ TEŻ
Nowa data zamknięcia mostu Piłsudskiego! Ważne zmiany na toruńskich ulicach
Które miasta w Kujawsko-Pomorskiem znajdą się pod wodą wraz ze wzrostem poziomu morza?
Zarobki w Biedronce: podwyżki w 2020 roku