Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaproszenie na spacer ze zwiedzaniem mniej znanych atrakcji Ciechocinka i jego okolic

Danuta Ślęzak
Występy w ciechocińskiej Muszli Koncertowej zawsze cieszą się ogromnym powodzeniem
Występy w ciechocińskiej Muszli Koncertowej zawsze cieszą się ogromnym powodzeniem Jacek Smarz
Dzieła uznanych artystów można tu obejrzeć choćby podczas spaceru dla zdrowia, korzystając jednocześnie z propozycji muzycznych. I to wszystko za darmo, w dodatku w „pięknych okolicznościach przyrody”.

Niewątpliwie większość z Państwa wpada na weekend do Ciechocinka, by pospacerować pod tężniami. I słusznie, bowiem rozpylona na gałązkach tarniny solanka tworzy tutaj bogaty w rozmaite pierwiastki aerozol. Warto także zajrzeć do Pijalni Wód Mineralnych w nieodległym Parku Zdrojowym, by orzeźwić się pełną mikroelementów ciechocińską wodą mineralną „Krystynka”.

Tak pokrzepieni, mogą Państwo kontynuować spacer pod baldachimem lip na ulicy Kościuszki, jednocześnie podziwiając akwarele pędzla Karola Kossaka (o czym piszemy niżej), na frontonie kościoła posągi dłuta Wacława Bębnowskiego z początku XX wieku, a wewnątrz świątyni nowoczesne freski, które niegdyś zbulwersowały bardziej konserwatywnych mieszkańców kurortu. Muzeum Maszyn Drogowych jest mało znane, bo mieści się na krańcach ulicy Słowackiego, ale warto nadłożyć drogi - eksponowane są tutaj maszyny pamiętające przełom XIX i XX wieku.

Oazy ciszy i zieleni

I tak malowniczą ulicą Kościuszki dotrzemy do Dworku Prezydentów Polskich, gdzie można podziwiać przywróconą urodę obiektu oraz ekspozycję odznaczeń, jakie polscy prezydenci otrzymali od głów innych państw. Dworek mieści się w trzecim z największych w uzdrowisku obszarów zieleni - Parku Sosnowym. Te drzewa nadają powietrzu balsamiczną woń, a zamiast kolorowych kwiatów rosną tu bujne paprocie.

Obok Parku Sosnowego znajduje się także bajkowej urody cerkiew, zbudowana pod koniec XIX wieku na potrzeby rosyjskiego garnizonu, stacjonującego w sąsiednim Aleksandrowie. Prawdopodobnie to jedyny taki obiekt w całej Europie. Obok cerkwi mieści się Galeria Pod Dachem Nieba, gdzie można obejrzeć ciekawą wystawę.
A jeśli komuś nie wystarczą lipy i sosny w Ciechocinku, polecamy wycieczkę do odległego zaledwie o parę kilometrów lasu, pełnego świerków i modrzewi, na obrzeżach Aleksandrowa Kujawskiego. Najsłynniejszy zabytek tego miasta, XIX-wieczny dworzec kolejowy, miejsce spotkania cesarza Wilhelma I z carem Aleksandrem II, powoli odzyskuje dawną urodę. Dla przypomnienia wizyty monarchów organizuje się tu od kilku lat międzynarodowy festiwal. Dzieje miasta przedstawia ekspozycja w Izbie Historycznej.
Skoro o historii mowa, to nie sposób pominąć Nieszawy, porównywanej z Kazimierzem nad Wisłą. Przed wiekami, dzięki bliskości rzeki, miasto bogaciło się na handlu zbożem, rybołówstwie i rzemiośle, a liczne do dziś zabytki powstały głównie dzięki hojności miejscowych mieszczan.
Niepowtarzalną atmosferą Nieszawy zachwycają się przyjezdni i… filmowcy. Cenny jest cały układ urbanistyczno-krajobrazowy miasta z najbardziej wartościowym elementem - klasycystycznym dworkiem, w którym mieści się muzeum im. Stanisława Noakowskiego. Wart uwagi jest także późnogotycki kościół farny pełen ciekawych zabytków przeszłości, a w jego murach nadal tkwią kule wystrzelonych z bombard w czasie wojen szwedzkich.

Diabły, duchy, czarownice

Ciekawostką jest ustawiony przed kościołem kamień z odciśniętymi - jak głosi legenda - śladami diabelskich kopyt. Niestety, już zniknęły dawne domki rybackie, w których studnie budowano w piwnicach, by chronić wodę przed czarownicami.
W drodze do Nieszawy warto zajrzeć do Raciążka. Cztery kilometry z Ciechocinka można przebyć na piechotę lub rowerem - tyle, że pod górkę. Nagrodą będzie widoczna ze wzgórza wspaniała panorama Ciechocinka. Ponoć już za Bolesława Krzywoustego Raciążek stał się rezydencją biskupów włocławskich. Z dawnej świetności pozostał pełen zabytków gotycki kościół.
Mniej znane jest muzeum parafialne, gdzie uwagę przyciąga haftowany ornat, jak głosi tradycja - dzieło królowej Jadwigi, która w 1397 roku prowadziła na raciążeckim zamku rokowania z Wielkim Mistrzem Konradem von Jungingenem.
Gościł tu także Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło i wielki książę Witold. Jak przystało na szanujący się zabytek, także zamek w Raciążku ma swego ducha. Ponoć do dziś w ruinach pokutuje duch nieszczęsnej panny Zofii, wyklętej przez ojca za niestosowne uczucie do „kowalowego syna”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!