Jego książek od wielu lat nie ma w księgarniach. A szkoda, bo co najmniej jedna - „Klatka” - to powieść ponadczasowa. Należałoby ją koniecznie wznowić.
<!** Image 2 align=right alt="Image 144636" sub="Grób Kazimierza Kummera znajduje się na cmentarzu parafialnym przy al. kard. Wyszyńskiego na bydgoskich Bielawach Fot. Tadeusz Pawłowski">„Kummer jest naprawdę utalentowanym pisarzem. Jego pisarstwo zapowiada się dziwacznie, ponuro, przypomina trochę Celine’a: tak właśnie realistyczny opis wymarszu na wojnę w „Podróży do kresu nocy” przerodził się w senną fantasmagorię czy też obłęd bohatera. Naturalnie, Kummer jest „niewinniejszy”, nie idzie aż „do kresu nocy”, jego parabola nie odnosi się do istnienia, lecz obejmuje tylko szczególną jego rewelację - wojnę, okupację. Jest dość wąska, lecz przez to bardzo konkretna i mimo wszystko nie traci kontaktu z historycznym kontekstem, który był jej punktem wyjścia”. Tak na obwolucie książki Kazimierza Kummera pt. „Klatka” pisał wybitny krytyk i eseista Andrzej Kijowski.
Tę liczącą nieco ponad 100 stron powieść oddano do składania 31 lipca 1962 roku. Piętnaście dni wcześniej liczący wówczas 28 lat Kazimierz Kummer utonął w falach Bałtyku w Jastarni. Kim był ten utalentowany, tragicznie zmarły pisarz, który nie doczekał publikacji żadnej ze swych książek (w roku 1972 nakładem Wydawnictwa Morskiego ukazał się zbiór opowiadań pt. „Namiętności”)?
<!** reklama>Urodził się 8 marca 1934 roku w Dąbrówce koło Tucholi. Wybuch wojny zastał rodzinę Kummerów pod Starogardem Gdańskim. Po wyzwoleniu zamieszkali w Ogorzelinach koło Chojnic. W latach 1947-1951 Kazimierz Kummer uczęszczał do gimnazjum w Chojnicach, a po jego ukończeniu rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Brał udział w zakładaniu Studenckiego Teatru Satyry „Żółtodziób”. W 1953 roku został aresztowany - jak podaje „Słownik pisarzy województwa bydgoskiego” - „z powodów politycznych” i skazany na rok obozu pracy.
Po ukończeniu studiów w 1956 roku Kummer współpracował z poznańskimi pismami: „Wyboje” (istniało zaledwie 14 miesięcy) i „Tygodnikiem Zachodnim”. W marcu 1956 roku zamieszkał w Bydgoszczy. Został redaktorem działu literackiego bydgoskiej rozgłośni Polskiego Radia. Latem 1961 roku rozpoczął służbę w Oficerskiej Szkole Piechoty we Wrocławiu. Wówczas to ukończył swoją pierwszą i jedyną powieść pt. „Klatka”.
To chyba najbardziej niezwykły obraz pierwszych dni września 1939 roku w Bydgoszczy, jaki powstał w naszej literaturze. Bohaterem powieści jest młody człowiek, który przeżywa swoją pierwszą miłość. Niestety, przerywa ją wojna. W pierwszych dniach okupacji chłopak zostaje aresztowany przez Niemców. Ci wpadają na szatański pomysł, aby wykorzystać jeńca propagandowo. Obwożą go po wioskach jako „polskiego bandytę” i pokazują ludziom. Zamkniętego w klatce.
Książki Kazimierza Kummera dostępne są dziś jedynie w niektórych bibliotekach i antykwariatach, także internetowych. Audycji jego autorstwa można posłuchać w archiwum Polskiego Radia Pomorza i Kujaw. Dorobek tego przedwcześnie zmarłego pisarza zasługuje na to, aby przypomnieć go współczesnemu czytelnikowi. Czy ktoś podejmie się wznowienia jego dzieł?