https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zanim sam zginął, zabił ojca. Dlaczego?

Michał Fudali
Tomasz Młynek
Tak ponurej historii nie było od lat. W okolicach Torunia doszło do zderzenia dwóch aut. Giną obaj kierowcy 19- i 21-latek. Wkrótce policja odkrywa, że nie żyje też ojciec starszego z nich.

Do wypadku doszło około pierwszej w nocy z piątku na sobotę w Czernikówku na trasie Toruń-Lipno dochodzi do zderzenia dwóch aut. W wyniku czołowego zderzenia śmierć na miejscu ponoszą kierowcy, młodzi ludzie: 19- i 21-latek. Policja dokonuje wkrótce makabrycznego odkrycia. Funkcjonariusze znajdują ciało starszego mężczyzny. Jest to ojciec 21-latka. Wiele wskazuje, że został zamordowany przez syna.

Jedni mówią, że miał odrąbaną głowę, inni, że był cały zmasakrowany. Obory i Smogorzewiec, dwie podtoruńskie wsie są w szoku po wydarzeniach, do jakich doszło z piątku na sobotę.

Nic nie przepowiadało tragedii

Obory - tu od pewnego czasu osiedla się coraz więcej torunian, powstają nowe domy. Miejscowi i ci, którzy sprowadzili się tu wcześniej żyją trochę na uboczu. Tak jak ojciec i syn. Rodzina przeprowadziła się tu 20 lat temu z okolic Ciechocinka. Kupili dom, kilka hektarów łąk, wrośli w miejscową społeczność. Ojciec był artystą, malował i sprzedawał obrazy. Przeprowadzka nie scementowała jednak rodziny. Rozwód, żona odeszła, dwie córki wyjechały za granicę. W Oborach zostali ojciec i syn.

- Obaj leczyli się psychiatrycznie - słyszymy od jednego z mieszkańców. - Ojciec mieszkał często sam. Syn prawdopodobnie przebywał na leczeniu. Dwa tygodnie temu przyjechał, chyba na przepustkę. Potem zniknął i kilka dni temu znowu się pojawił.

Nic nie przepowiadało tragedii. Według naszych informacji przebieg zdarzeń wyglądał tak: ojciec z synem wyjeżdżają z Obór renault clio w stronę pobliskiego Smogorzewca. Tam syn atakuje ojca toporkiem ojca i porzuca ciało. Dalej jedzie już sam. W Obrowie dojeżdża do „dziesiątki” i skręca na Warszawę. Po kilku kilometrach , w Czernikówku w clio uderza honda civic, która zjechała na przeciwległy pas. Obaj kierowcy giną. Ranna jest pasażerka hondy. Ciało zamordowanego mieli odkryć policjanci, którzy szukali go, by powiadomić o śmierci syna.

Zdaniem policji...

Informacje przekazywane przez policję są na razie bardzo lakoniczne. Mowa jest o tym, że „ustalenia policjantów wskazują na to, że do śmierci 60-latka przyczyniły się osoby trzecie”.

Trwa ustalanie przebiegu wypadku w Czernikówku. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący osobową hondą civic, jadąc od strony Lipna, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z renaultem clio - mówi Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
A.
Zamieszczone zdjęcie dotyczy innego wypadku,zamieszczajcie to co trzeba.
g
gdy uprawnień
nie odebrano to tak, poza tym by prowadzić auto wystarczy włączyć zapłon, sprzęgło, bieg, gaz i do przodu.... - psychole na jezdniach wśród nas...
G
Gość
Osoba przebywająca na leczeniu psychiatrycznym ma uprawnienie do prowadzenia pojazdów???!!!!!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski