Od kilku miesięcy strażacy ochotnicy i ratownicy z Zespołu Ratowniczego w Kcyni zabiegają o zakup respiratora.
<!** Image 2 align=right alt="Image 105082" sub="Kcyńscy ratownicy, w podzięce za dar miejscowych uczniów, dali im lekcję udzielania pierwszej pomocy / Fot. Anna Duda, Urząd Miejski w Kcyni
">- To bardzo potrzebne urządzenie. Nasze działania bardzo często polegają na bezpośrednim udzielaniu pomocy poszkodowanym, a do tego, oprócz umiejętności strażaków i ratowników, potrzebny jest specjalistyczny sprzęt - mówi Piotr Mantych, prezes lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Apel strażaków i ratowników nie pozostał bez odzewu, na co, bez wątpienia, wpłynęła pozytywna opinia o obu instytucjach. - Widziałem tych panów kilka razy w akcji. Obserwowałem ich, kiedy przyjechali do sąsiada. To widać gołym okiem, że znają się na rzeczy - opowiadał pan Kazimierz, obserwujący ekipę pogotowia na Rynku w Kcyni.
- To wstyd, aby zarządca pogotowia ratunkowego nie wyposażył jedynej w gminie Kcynia karetki w respirato r- komentuje starszy pan, który chce zachować anonimowość.
<!** reklama>Nowy respirator kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, a na koncie starających się o jego zakup powoli, bo powoli, ale jednak przybywa pieniędzy. Dzieje się tak, między innymi, dzięki uczniom kcyńskich szkół. Na początku miesiąca Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Kcyni, jako pierwsza z placówek oświatowych, zebrała 480 złotych, które przekazała na ręce Piotra Mantycha. Ratownicy, w podzięce za pomoc, zorganizowali warsztaty udzielania pierwszej pomocy. Pokazom towarzyszył film ukazujący, jak często z błahych powodów dochodzi do wypadków.
Po dwóch tygodniach na apel o pomoc w zakupie respiratora zareagowali uczniowie klas: drugiej oraz trzeciej A i B Liceum Ogólnokształcącego. Na konto organizatorów przekazali tysiąc złotych, które uprzedni mieli przeznaczyć na kupno świątecznych upominków.
- Dlaczego? Po prostu to urządzenie jest bardzo potrzebne - wyjaśnia jeden z uczniów, a Ewelina Marczak, dyrektorka Zasadniczej Szkoły Zawodowej, nie kryje uznania dla ofiarodawców: - Jestem pod wielkim wrażeniem, tym młodym ludziom, w przeciwieństwie do wielu dorosłych, nie brakuje wyobraźni i wrażliwości na tego typu inicjatywy.
- Brakuje nam jeszcze jakieś 16-18 tysięcy - mówi Piotr Mantych, apelując o dalsze wsparcie.
Liczy się każda złotówka
Osoby, które chcą wspomóc zakup urządzenia, proszone są o przekazywanie pieniędzy na konto nr 75-8166-0009-0000-0358-2000-0001, z dopiskiem „Respirator”.