https://expressbydgoski.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Zamiast łowić grają w totolotka

m
Po ponad czteromiesięcznej przerwie rybacy wypłynęli na morze, by łowić dorsza. Tej ryby jest jednak bardzo mało.

Po ponad czteromiesięcznej przerwie rybacy wypłynęli na morze, by łowić dorsza. Tej ryby jest jednak bardzo mało.

- Połowy dorsza mają sens, kiedy jest koncentracja ryb na niewielkiej przestrzeni. W tej chwili koncentracji dorsza nie ma, więc łowienie przypomina grę w totolotka - powiedział prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu, Bogdan Waniewski.

W br. polscy rybacy, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, mogą złowić niecałe 14 tys. ton dorsza. Według Waniewskiego, ta ilość to „głodowy limit”, tym bardziej, że od maja do 15 bm. ze względu na okres ochronny, obowiązywał zakaz łowienia. Rybacy praktycznie nie mają szans na odrobienie strat poniesionych w czasie czteromiesięcznego postoju, bo minister rolnictwa zakazał właśnie połowu śledzia na zachodnim Bałtyku z powodu przekroczenia o 10% połowowego limitu.

- Już w grudniu ubiegłego roku mówiliśmy ministrowi rolnictwa, że przy takim limicie (5,9 tys. ton - PAP) śledzia na zachodnim Bałtyku dla polskich rybaków zabraknie. Uspokajano nas, że Polska wymieni się kwotami połowowymi z Litwą, Łotwą i Estonią, i w ten sposób problem zostanie rozwiązany. Niestety, urzędnicy nie kiwnęli w tej sprawie palcem. Dlatego przetwórcy ryb zaczęli importować dużego śledzia z krajów Unii Europejskiej - dodał Waniewski.

Wybrane dla Ciebie

Tragedia w RPA. Nie żyją znani w Bydgoszczy lekarze, "byli pełni empatii"

Tragedia w RPA. Nie żyją znani w Bydgoszczy lekarze, "byli pełni empatii"

Memoriał Ireny Szewińskiej i świetny bieg Natalii Bukowieckiej. Mamy zdjęcia

Memoriał Ireny Szewińskiej i świetny bieg Natalii Bukowieckiej. Mamy zdjęcia

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski