Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załatać budżet, a potem chodniki

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Drogowcy musieli oddać 750 tys. zł po to, żeby Miejskie Wodociągi mogły przejąć sieć kanalizacyjną w mieście. Były to pieniądze na remonty chodników i utrzymanie dróg gruntowych na osiedlach.

Drogowcy musieli oddać 750 tys. zł po to, żeby Miejskie Wodociągi mogły przejąć sieć kanalizacyjną w mieście. Były to pieniądze na remonty chodników i utrzymanie dróg gruntowych na osiedlach.

<!** Image 3 align=none alt="Image 204539" sub="Drogowcy muszą zaoszczędzić pół miliona złotych, by móc naprawiać zniszczone drogi w mieście. Na zdjęciach chodniki w Śródmieściu
Fot.: TYMON MARKOWSKI">

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta przegłosowano uchwałę, dającą Miejskim Wodociągom i Kanalizacji prawo przejęcia kontroli nad bydgoskim systemem kanalizacji deszczowej. Do tej pory było bowiem tak, że za część instalacji - wpusty wodne - odpowiadali drogowcy, za resztę - Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.

Sieć od dziesiątek lat nie była inwentaryzowana i w dużej części jest niedrożna. Między innymi, nie można doliczyć się... 110 km sieci!

Wodociągi potrzebowały 1250 tys. zł na rozpoczęcie prac przy kanalizacji. Niecały milion mają pochłonąć wynagrodzenia dla ekspertów oceniających jej stan, 250 tys. zł - to koszty bieżącego przeglądu kanałów.

W czerwcu poznamy raport o stanie kanalizacji w mieście.

<!** Image 4 align=none alt="Image 204539" sub="Fot.: TYMON MARKOWSKI">

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta, żeby znaleźć 1,25 mln zł dla MWiK, zaproponowano, żeby 750 tys. zł na ten cel przekazał Zarząd Dróg i Komunikacji Miejskiej w Bydgoszczy. W części była to pula przeznaczona m.in. na utrzymanie kanalizacji ze strony ZDMiKP.

Umowy podpisane

Kłopot polega na tym, że oprócz utrzymania kanalizacji, pieniądze te były przeznaczone na remonty chodników i osiedlowych dróg gruntowych.

Na pytanie radnego Marka Gralika z PiS, jaka część z 750 tys. zł miała być przeznaczona na kanalizację Witold Antosik, dyrektor ZDMiKP powiedział, że& 250 tys. złotych.

<!** Image 5 align=none alt="Image 204539" sub="Fot.: TYMON MARKOWSKI">

- Jesteśmy w trochę trudnej sytuacji, bo już zaczęliśmy kilka przetargów i podpisaliśmy kilka umów - stwierdza Witold Antosik. - Uzupełnimy kwotę z oszczędności na przetargach.

Drogowcy muszą więc zaoszczędzić w ciągu roku ok. pół miliona złotych. Po to, żeby naprawiać zniszczone chodniki i równać gruntówki.

Walka o przetargi

W ZDMiKP mówią, że zaoszczędzenie 300-400 tysięcy zł podczas rozstrzygania 4-5 dużych kilkumilionowych przetargów jest realne. - Sytuacja na rynku drogownictwa mocno się zmieniła, każdy chce wygrać przetarg, nawet kosztem niższej ceny, po to, żeby mieć zajęcie - słyszymy. - Działają tak już nawet największe koncerny. Kiedyś nie startowały w przetargach na remont jednej ulicy. Teraz biorą nawet drobne prace.

<!** reklama>

Krzysztof Kosiedowski z ZDMiKP mówi: - To, że można oszczędzać na przetargach, pokazał miniony rok. Na przykład z tak pozyskanych środków została wyremontowana ulica Nakielska.

Największy na Wyżynach

W tym roku Bydgoszcz czeka 4-5 dużych inwestycji drogowych. Największa to przebudowa skrzyżowania Wojska Polskiego z Magnuszewską. Ma być połączona z przebudową układu skrzyżowania, instalowaniem sygnalizacji świetlnej i budową ścieżek rowerowych.

- Będzie tam co najmniej pięć zadań do wykonania - mówi Kosiedowski. - Myślę, że zaoszczędzenie na przetargach pół mln zł jest realne. O kosztach największych w tym roku przetargów wolę nie mówić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!