https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakupy w niedziele 2018: we wszystkie czy w co drugą?

Zbigniew Biskupski AIP
Piotr Mizerski / Polska Press
Wciąż nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Zapowiedzi, że strony dogadały się w Sejmie i szybko uchwalona zostanie ustawa wprowadzająca zakaz handlu w co drugą niedzielę okazały się słowami bez pokrycia w faktach. Ba, okazało się, że nie tylko nie ma zbliżenia stanowisk, ale rozbieżności są coraz większe.

W czwartek 28 września w godzinach wieczornych odbyło się posiedzenie Podkomisji stałej ds. rynku pracy w temacie zakazu handlu w niedziele. PiS i Solidarność nadal nie mają pomysłu na rozwiązanie problemu zakazu handlu.

Jak stwierdził przewodniczący podkomisji Janusz Śniadek – „Nieprawdziwe są żadne stwierdzenia, że co do czegoś się dogadaliśmy. Nawet wprost przeciwnie, zarysowały się bardzo wyraźne rozbieżności”. Padły natomiast propozycje ochrony pracowników poprzez zmianę zapisów w Kodeksie Pracy, jak również ochrony wszystkich pracujących kobiet, które posiadają dzieci, nie tylko tych zatrudnionych w handlu. Natomiast jak stwierdził przewodniczący – „uwzględnimy to lub nie”.

Uczestnicy Podkomisji starali się ustalić m.in., w jakim celu się spotkali, skoro od ostatniego posiedzenia nic się nie zmieniło, a także, jak zgłasza się poprawki do projektu, bo tego również nikt nie wie. Pierwszym merytorycznym głosem była propozycja rozwiązania kwestii pracy w niedziele poprzez Kodeks Pracy – aby zagwarantować pracownikom zatrudnionym w placówkach handlowych przynajmniej dwie wolne niedziele w miesiącu, bez konieczności wprowadzania zakazu, który skutkował będzie negatywnymi konsekwencjami zarówno dla pracowników, przedsiębiorców, jak i społeczeństwa.

Przedmiotem dyskusji nie powinno być zamykanie sklepów, ale danie pracownikom wolnych niedziel.

Branża handlowa zgodnie potwierdziła, że taki jest cel jej zaangażowania w prace Podkomisji – aby pracownikom zagwarantować drugą niedzielę wolną w Kodeksie Pracy. Efekt będzie identyczny jak przy wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele, natomiast bez niepotrzebnych komplikacji dla społeczeństwa. Ponadto, to rozwiązanie oznaczało będzie jedną zmianę w Kodeksie Pracy, w zastępstwie wprowadzania bardzo dyskusyjnej ustawy, której konsekwencje nie są do końca znane.

Pod wątpliwość został poddany również zakres ustawy, w kontekście – kogo faktycznie ma chronić. NSZZ Solidarność wprowadzenie zakazu uzasadnia chęcią pomocy kobietom oraz rodzinom.

Jak wykazały najnowsze badania przeprowadzone wśród pracowników centrów handlowych, czyli ok 400 tys. osób, 63 proc. nie przekroczyło 30 r.ż., 71 proc. nie posiada dzieci, 35 proc. kontynuuje edukację, a więc łączy pracę z nauką, a 89 proc. pracuje tylko w niektóre niedziele – najrzadziej osoby posiadające dzieci (dane Kantar Millward Brown).

- Tym samym zastanawiające jest, kogo rzeczywiście ma chronić ten projekt. Jeśli genezą projektu jest ochrona kobiet posiadających dzieci, to warto zwrócić uwagę, że kobiety pracują w Polsce nie tylko w handlu, ale również w gastronomii – restauracjach, kawiarniach i obsługując imprezy okolicznościowe, w służbie zdrowia, w hotelach i pensjonatach, jak również w trybie zmianowym w licznych fabrykach, zakładach produkcyjnych czy zakładach przetwórstwa.

I jeśli NSZZ Solidarność rzeczywiście zależy, aby kobiety spędzały niedziele z rodzinami, to powinien powstać projekt, który uwzględni zasięgiem wszystkie kobiety pracujące w niedziele – powiedział Radosław Knap, przedstawiciel Polskiej Rady Centrów handlowych (PRCH).

Padła wręcz konkretna propozycja – wprowadzenia dobrowolności pracy w niedziele dla kobiet, które posiadają dzieci np. do 14 roku życia.

Były to jedyne, konkretne propozycje alternatywne, jakie padły podczas posiedzenia Podkomisji. Zdaniem części zgromadzonych, nie powinno się łączyć idei ochrony rodziny oraz kobiet posiadających dzieci z zakazem sektorowym danej gałęzi gospodarki, która obecnie jest jedną z kluczowych.

Kolejne Posiedzenie Podkomisji zostało zaplanowane na 11 października.

Może zaciekawią Cię te artykuły? Kliknij

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
po
Napisz jeszcze raz z dużej PO, żeby każdy widział jakim szacunkiem darzysz tę partię i na kogo zawsze głosujesz.
O
Ovv
A ja wierzący nie jestem, dlaczego mam dostosowywać swoje potrzeby pod wiarę innych? Poza tym dlaczego sprzedawcy i to tylko w sklepach mają mieć przywileje nad np pracownikami elektrowni, służb mundurowych, gastronomii, ciepłowni itd itp.
A
Ania
Jestem wierząca. I muszę pracować w niedzielę, dlatego jestem wkurzona, jeśli ktoś przychodzi wtedy do sklepu. Pracować trzeba, a nie mam wyboru - muszę też w niedziele. Zakupy w niedziele są grzechem ciężkim! Dlaczego nikt o tym nie myśli? Tylu ludzi niby wierzy, a nie potrafią zrezygnować z zakupów. Tragedia jakaś po prostu. Mała coś ta "wiara"...

Moja koleżanka z pracy nie chodzi do Kościoła w niedzielę, bo jest zmęczona po pracy. Zachęcam ją do pójścia, ale myślę, że takim ludziom jak ona, wolna niedziela jest potrzebna.

Poza tym ja zwyczajnie chce mieć wolną niedzielę, nie tylko z przyczyn wiary, choć przede wszystkim, ale zwyczajnie odpocząć, a nie wstawać po 4 rano i jechać do pracy. Poza tym ludzie mają rodziny chcą z nimi spędzić czas, a nie w rozłące.

Poza tym jeśli wszystkie sklepy będą zamknięte w niedzielę to raczej nikt nie straci pracy, ludzie będą robić zakupy w inne dni.
P
POparzony
Luuuuuuuuudzie, przestańcie kupować w niedzielę, to sami POzamykaja sklepy ;)
Ale na Lemingów nie ma rady, musza się POkazać na spacerze rodzinnym windowshoping, bo przecież nie pójdą do kościoła ;)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski