Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginiony w akcji, epizod 1: Ksawery

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Z dziennika Krzysztofa K., Ocalonego: „Piątek, 6 grudnia 2013, godz. 14.20. - Wyjeżdżamy „piątką” z Bydgoszczy do Poznania. W samochodzie wiozę dwójkę dzieci w wieku 1,5 i 5 lat oraz ich matkę. Świeci słońce. Za Rynarzewem wszyscy zwalniają, jezdnia staje się śliska, piaskarek nie widać.

<!** Image 2 align=none alt="Image 226330" sub="Dobrze poinformowani w mikołajki nie opuszczali Bydgoszczy [Fot. Dariusz Bloch]">

<!** Image 3 align=left alt="Image 226329" >Z dziennika Krzysztofa K., Ocalonego:

„Piątek, 6 grudnia 2013, godz. 14.20. - Wyjeżdżamy „piątką” z Bydgoszczy do Poznania. W samochodzie wiozę dwójkę dzieci w wieku 1,5 i 5 lat oraz ich matkę. Świeci słońce. Za Rynarzewem wszyscy zwalniają, jezdnia staje się śliska, piaskarek nie widać. Po 20 kilometrach stajemy pierwszy raz w korku, za obwodnicą Szubina samochody przesuwają się po kilka metrów. Widzimy w rowie pierwszą ciężarówkę, potem następną. Robi się ciemno. Przed Żninem widzimy w polu strażaków. Na środku jezdni rozkraczona ciężarówka, samochody próbują omijać ją z dwóch stron. <!** reklama>

Godzina 16.20 - Wjeżdżamy, a w zasadzie wpełzamy do Żnina. Tu ruch na dobre zamiera. W każdą stronę. Dzwonię na 112, „Nie zajmujemy się ruchem drogowym”, podają mi numer do bydgoskiego oddziału Zarządu Dróg Krajowych i Autostrad. Tam dowiaduję się, że przed i za Żninem „piątkę” zablokowały przewrócone tiry i trzeba poczekać na ich usunięcie. Ekipy są w drodze. Kolejny telefon do zarządu dróg z pytaniem, jak można wydostać się ze Żnina. Nie wiedzą. Postanawiamy zawrócić do Bydgoszczy.

Godzina 18.15 - „Podróżujemy” już cztery godziny. Chłopcy odkręcają w kabinie wszystko, co się da, przestrzeni dużo, na szczęście siedzimy w kombi. Michał wreszcie może bawić się w bagażniku”.

Pół godziny wcześniej ja rozpocząłem podróż z redakcji do domu. Do pokonania mam 20 km. Jak zwykle razem z silnikiem włączam radio. Jest to regionalne radio publiczne, które powinno podawać ostrzeżenia o utrudnieniach na drogach, otrzymywane z centrum zarządzania kryzysowego. Radio podaje, ale rozrywkową muzykę. Zaczyna mocno sypać śnieg. Najpierw podwożę na Szwederowo koleżankę z pracy.

Przy skrzyżowaniu Chołoniewskiego z Sierocą omal nie powoduję wypadku. Naciskam hamulec przed znakiem „stop”, ale ciężkie auto sunie przed siebie niczym sanie... O 18.30 jestem w domu, pomiędzy Brzozą i Łabiszynem. Nie mam pojęcia, że szczęściarz ze mnie, bo dalej, na końcu drogi przebiegającej obok mej twierdzy, rozgrywa się dramat. Włączam komputer i loguję się na Facebooku. Tam, podobnie jak w radiu, spokój.

Rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiej (jestem jednym z jego 384 znajomych na „fejsie”) od rana podrzuca mi posty o przerwach w dostawie prądu. Pierwsze ostrzeżenie o kłopotach drogowych pojawia się dopiero o 20.41.: „Duże utrudnienia na drogach, głównie w rejonie Inowrocławia, Strzelna, Mogilna i Żnina. Drogi krajowe nr 5, 15, 25 całkowicie zablokowane!”. Jedna ze znajomych rzecznika zareaguje na ten wpis niemal z euforią: „Bardzo dobrze spełniasz swoją rolę! Jestem z Ciebie dumna!!!!”.

Z dziennika Krzysztofa K., Ocalonego: „Godzina 20.35. - Ciągle stoimy w Żninie. Pytam idącego z przeciwka człowieka, jak wygląda sytuacja przed nami. „Beznadziejnie. Niech pan zawróci do skrzyżowania z drogą 251 na Inowrocław i Łabiszyn. Znajomy właśnie wrócił z Łabiszyna. Musi pan pojechać chodnikiem”. Samochód przed nami zrobił nam miejsce i chodnikiem przejechaliśmy kilkaset metrów. Na skrzyżowaniu patrol policji. Policjant radzi czekać. „W mieście są dwa hotele, ale od trzech godzin przepełnione. Nie wiemy, co jest na drodze 251, lepiej tam nie jechać i zostać w Żninie”. „A co z malutkimi dziećmi, które mamy w samochodzie?” - pytamy. „Nie wiem” - pada odpowiedź.

Godzina 20.50 - Wyjeżdżamy ze Żnina drogą 251 na Inowrocław, po kilku kilometrach skręcamy na drogę 253 do Łabiszyna, a potem 246 do Szubina. Drogi oczyszczone, posypane piaskiem. Widocznie piaskarki, nie mogąc wjechać na „piątkę”, dobrą robotę wykonały na drogach lokalnych”.

Rzecznik wojewody, wpis na Facebooku, 6 grudnia, godz. 21.29: „Wojewoda w trybie pilnym na godz. 22.00 zwołała posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego”. W tym samym czasie kierowcy małych i dużych wozów, nieświadomi zagrożenia, wciąż wpadali w pułapki drogowe pod Żninem i Strzelnem. Większość z nich miała włączone radia, wielu pewnie ze swych smartfonów śledziło wpisy na portalach. Krajowa „piątka” została odblokowana dopiero w sobotę, około 11. Tego samego dnia o godz. 19.48 rzecznik wojewody napisał: „Ksaweremu już dziękujemy”. A co powiemy specom od zarządzania kryzysowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!