https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka Hanny

Jarosław Reszka
Przyznam się, że nie obejrzałem jeszcze filmowej wersji „Lektora” z oscarową rolą Kate Winslet. Bardzo się natomiast ucieszyłem, że sukces filmu zdopingował wydawnictwo Muza.

Przyznam się, że nie obejrzałem jeszcze filmowej wersji „Lektora” z oscarową rolą Kate Winslet. Bardzo się natomiast ucieszyłem, że sukces filmu zdopingował wydawnictwo Muza.

<!** Image 2 align=right alt="Image 115987" >Oficyna szybko opublikowała książkę, która pierwsze wydanie, w Zurichu, miała w 1999 roku.

Jeśli w związku z tym tłumaczka, Karolina Niedenthal, stanęła przed koniecznością wykonania zadania „na wczoraj”, to przed nią też chylę czoło, jako że Bernhard Schlink po polsku wypadł nadzwyczaj przekonująco. Autor jest profesorem prawa, jego bohater, Michael, również zawodowo analizuje prawo. Nic dziwnego, że jako narrator nie ma predylekcji do ociekających przymiotnikami opisów. Michael żyje w świecie konkretów, faktów i tak o nim opowiada. Czy w ten sposób można mówić o miłości? Czy wreszcie jest to książka o miłości, czy raczej o młodzieńczej, erotycznej fascynacji? Nastolatkowie także rzadko potrafią pięknie wyrażać swoje uczucia. Trudno to rozstrzygnąć i książka Schlinka w tym nie pomoże.

Na pewno tej niedługiej powieści nie można nazwać romansem. On ma 15 lat, ona 36. Ale nie tylko o wiek, o dojrzałość tutaj chodzi. „Lektor” dzieli się na dwie części. Pierwsza to rzeczowa analiza dojrzewania, przeprowadzana przez ustatkowanego mężczyznę w średnim wieku na własnym przykładzie. Dojrzewania, na które Hanna wywarła nieodwracalny wpływ. Właściwie Michael nigdy się od niej nie uwolnił. Jego małżeństwo rozpadło się, podobnie jak inne dorosłe związki, przede wszystkim dlatego, że w innych kobietach podświadomie szukał Hanny i nie mógł jej odnaleźć. Dlaczego niewykształcona tramwajarka, często chłodna i niemal zawsze zamknięta, tak zafascynowała inteligentnego przedstawiciela klasy średniej? Narrator sam nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć.

<!** reklama>Druga część to wspomnienia studenta ostatniego roku prawa, z inicjatywy profesora obserwującego proces kobiet oskarżonych o zbrodnię na więźniarkach obozu koncentracyjnego. Osobą wzbudzającą największą niechęć sędziego i ławników jest właśnie Hanna. Przyszły prawnik nie opuszcza żadnego dnia procesu. Usiłuje przeniknąć motywy postępowania swej dawnej kochanki, analizuje jej zachowanie na sali sądowej. Ze współczuciem, ale i z trzeźwym realizmem człowieka praktycznego.

W tej powieści Schlink wykazuje, że o uczuciach można pisać bez romantycznego patosu. A mimo to jego książka przykuwa do lektury i... wzrusza.

Bernhard Schlink, Lektor, tłum. Karolina Niedenthal, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, Warszawa 2009.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski