Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w Bydgoszczy w lipcu 2017 roku. 24-letni Dawid, pracownik zakładów kolejowych wyszedł z pracy po drugiej zmianie i miał spotkać się z kolegą w jednym z pobliskich pubów. To wtedy do niego miały podejść trzy osoby. Zaczęło się od wyzwisk, a skończyło na ataku na mężczyznę. Był bity w głowę, przyjął też cios nożem.
Feralnej nocy przed godziną 3. miejski monitoring zarejestrował osoby odpowiadające rysopisowi na przystanku autobusowym przy ulicy Zygmunta Augusta. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol. Przy jednym z zatrzymanych mężczyzn znaleziono nóż z kastetem.
Oskarżonemu o zabójstwo Tomaszowi B. Grozi nawet do 25 lat więzienia.
W środę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy miało zostać odtworzone nagranie rozmowy, którą krótko po ataku na pracownika PESY przeprowadziła jedna ze świadków. Kobieta nie stawiła się jednak w sądzie, w związku z tym odstąpiono od odtworzenia nagrania rozmowy telefonicznej.
Sąd zamierza się teraz zwrócić do policji z pytaniem o nagranie, które ukazywało przebieg samego zdarzenia, czyli ataku na 24-latka. Inne nagrania z okolic miejsca zdarzenia, na których widać przemieszczającego się oskarżonego, przyjazd karetki pogotowia, są już w aktach sprawy i były wcześniej analizowane.
Kolejna rozprawa ma odbyć się 17 grudnia.
Flesz - takie są obecnie ceny pali w naszym kraju.