
Kacper Michalski (Górnik Zabrze)
Zawinił przy pierwszej straconej bramce. Zabrakło mu agresywności, gdy Śląsk rozpędzał się przed strzałem życia Michała Chrapka. W dodatku musiał zejść już w przerwie, bo wyraźnie brakowało mu sił. Ekstraklasa to dla niego na razie za wysokie progi.

Dimitrios Goutas (Lech Poznań)
Sukcesem dla ekipy "Kolejorza" był zdobyty punkt w Białymstoku, ale problemy drużyny nie zniknęły. Największym z nich jest obecność w pierwszym składzie Goutasa. To zatrważające, jak na tak odpowiedzialnej pozycji, jaką jest środek obrony, gra niezwykle bojaźliwy zawodnik. "Jaga" nie potrzebowała ostro pressować, by Grek niedokładnie zagrywał w stronę kolegów z drużyny. Brak techniki i koordynacji.

Artur Pikk (Miedź Legnica)
Dopuścił do dośrodkowania przy pierwszym golu dla Arki, zgubił Aankoura tuż przed drugim trafieniem gdynian. Do kolejnych rozdziałów tej tragedii przyczynił się jeszcze tym, że w 79. minucie został zmieniony przez Dominika Nowaka. O 79 minut za późno.

Aleksandar Miljković (Miedź Legnica)
Równie bezużyteczny co Fran Cruz, z tym że powinien ponieść o wiele większe konsekwencje. Miljković przegrał z kretesem w środku pola z pomocnikami Arki i to właśnie jego słaba postawa jest przyczyną wysokiej porażki Miedzi.