Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za nami "žStar Force 2012"

dominika Kucharska
Znają każdy epizod sagi. Elementy stroju ulubionego bohatera kompletują latami, wydając na to tysiące złotych, a na widok modelu statku kosmicznego zapiera im dech w piersiach.

Znają każdy epizod sagi. Elementy stroju ulubionego bohatera kompletują latami, wydając na to tysiące złotych, a na widok modelu statku kosmicznego zapiera im dech w piersiach.

<!** Image 2 align=none alt="Image 195923" >

Osoby zakręcone na punkcie „Gwiezdnych wojen” przyjechały do Bydgoszczy. Co takiego mają w sobie filmy George’a Lucasa, że w równym stopniu fascynują kilkuletnie dzieci i czterdziestolatków? Trudno znaleźć jedną odpowiedź, ale tłumy na Wyspie Młyńskiej i w Operze Nova udowodniły, że na pewno mają to „coś”. <!** reklama>

Strój z balu przebierańców

Co do tego wątpliwości nie ma pan Waldek, który na „Star Force” przyjechał ze Świecia. - Dla mnie „Gwiezdne wojny” to niepowtarzalny klimat - mówi, zdejmując z głowy biały hełm szturmowca. - Zaczęło się, gdy miałem 12 lat. Wtedy obejrzałem pierwszy film. W nowszych wersjach na pewno efekty specjalne są dużo lepsze, ale te stare filmy z lat 80. też były świetne. Strój, który mam na sobie, zdobyłem zupełnie przypadkowo. Poszliśmy na bal przebierańców i jeden z bawiących się miał go na sobie, chociaż sam do końca nie wiedział, że to kostium z „Gwiezdnych wojen”. Tak długo go namawiałem, że w końcu zgodził się mi go sprzedać - dodaje. Na zlot pan Waldek zabrał żonę i syna Łukasza. Trzynastolatek reprezentował ciemną stronę mocy. Oczywiście tej dwójce nie mogło zabraknąć mieczy świetlnych, ale Łukasz od razu nam wyjaśnił, że to tańsza wersja. - Te profesjonalne zostawiliśmy w domu, żeby czasem ich nie uszkodzić - tłumaczy. Nie ma się co dziwić, w końcu takie cacko kosztuje minimum 500 złotych. Dużo więcej trzeba zapłacić za cały strój. Oryginalny kostium szturmowca, przy odrobinie szczęścia, można kupić w Internecie „już” za około 4 tysiące złotych.

Wydawanie majątku nie jest jednak koniecznością. Nieraz wystarczy odrobina pomysłowości, a uczestnicy „Star Force” udowadniali, że ta nie ma granic. Brązowa peleryna Obi-Wana Kenobiego zrobiona z zasłony, strój rycerza Jedi przerobiony z kimona czy hełm Dartha Vadera z kartonu& - Wszystko, co mam na sobie, zrobiłam sama - mówi Zuzanna Paradowska z Torunia, przebrana za niebieską Aayla’ e Secure. - W szyciu trochę pomagała mi babcia. Za to samo malowanie zabrało mi dwie godziny, dlatego musiałam wstać o 7 rano.

Kolega Zuzanny, 10-letni Mateusz, nad swoim strojem zastanawiał się przez całe wakacje. Samo wykonanie hełmu zajęło mu miesiąc. - Dwa lata temu znaleźliśmy się w pierwszej piątce w konkursie na najlepszy kostium. Mam nadzieję, że teraz też pójdzie nam dobrze - mówi.

W szkocką kratę

Uwagę przykuwała również trójka gwiezdnych fanów ze Szczecina. Spódnica w szkocką kratę, okulary do nurkowania, błyszczące paski i czerń& - To nasz własny pomysł. Widać od razu, że wspieramy ciemną stronę mocy, ale nie jesteśmy przebrani za konkretne postacie z filmu - wyjaśnia pan Paweł.

Zlot miłośników „Gwiezdnych wojen” został zorganizowany przez Kujawsko-Pomorską Organizację Turystyczną i Urząd Marszałkowski. Imprezę wspierali także członkowie toruńskiego „Imperium Star Wars”, bydgoskiego fanklubu Star Wars i organizacje kostiumowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!