https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z koglem-moglem lepiej poczekać

Katarzyna Pietraszak
Cukiernia Adama Sowy, która przygotowywała tort, którym zatruło się kilka osób zapowiada, że jeśli potwierdzą się wyniki badań, firma będzie rozmawiać z poszkodowanymi.

Cukiernia Adama Sowy, która przygotowywała tort, którym zatruło się kilka osób zapowiada, że jeśli potwierdzą się wyniki badań, firma będzie rozmawiać z poszkodowanymi.

<!** Image 2 align=right alt="Image 27879" >Jajka wystawione na słońce czy świeże mięso na zwykłych ladach przy temperaturze 40 stopni Celsjusza - to widoki, jaki mogą oglądać turyści podróżujący na przykład po Tunezji. Na tamtejszych sukach, które są odpowiednikami naszych targowisk, takie obrazki nie należą do rzadkości. W Polsce takie sytuacje nie mają prawa mieć miejsca. Choć zapachy w niektórych sklepach mięsnych w Polsce niewiele odbiegają od tych w Afryce.

- W ubiegły piątek próbowałem kupić filet z kurczaka. Odwiedziłem dwa sklepy mięsne. W pierwszym nabyłem mięso, ale po wyjściu ze sklepu smród z reklamówki był tak paskudny, że musiałem je wyrzucić. W drugim już po wejściu do sklepu odrzuciło mnie ze względu na zapach - opowiada pan Marcin, który ostatecznie zrezygnował z zakupu.

Nie tylko mięso

Te i inne placówki wskazane przez naszego Czytelnika, odwiedzą wkrótce inspektorzy sanitarni. Sprawdzą, między innymi, to czy mięso przechowywane jest w odpowiedniej temperaturze. W razie poważniejszych grzechów popełnionych przez sprzedawców mogą zakazać całkowicie handlu żywnością.

<!** reklama left>W tym roku kontrolerzy zamierzają sprawdzić prawie 6 tysięcy punktów w całym województwie. I nie tylko tych, w których sprzedawane jest mięso. - Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu prowadziliśmy badania, czy zakłady produkcyjne spełniają wszelkie wymagania. Mieliśmy do czynienia z różnymi sytuacjami, ale drastycznych uchybień nie stwierdziliśmy. Teraz, gdy temperatury sięgają 30 stopni, nasilamy kontrole obiektów, w których może wystąpić zagrożenie pogorszeniem się jakości żywności. To wytwórnie wód, lodów, ciastkarnie, cukiernie, sklepy punkty gastronomiczne, ośrodki wypoczynkowe a także targowiska - wylicza Danuta Lange, kierownik Oddziału Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów użytku Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. Kontrolerzy zbadają także próbki wskazane przez mieszkańców i zajrzą do punktów, gdzie doszło do zatruć pokarmowych. Właśnie dobiegają końca badania po pierwszym, większym zatruciu, do którego doszło na początku ubiegłego tygodnia w Bydgoszczy. Sprawcami dolegliwości okazały się bakterie Salmonelli w torcie. Wczoraj informację tę potwierdziła Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.

Sprawcą był tort

- Długo nie zjem takiego ciasta - mówi pani Joanna, która w zeszły poniedziałek poczęstowała się kawałkiem tortu bezowego podczas imieninowej imprezy. - Wraz z koleżanką kupiłyśmy go w południe w cukierni Adama Sowy w hipermarkecie Geant. Po godzinie był on już podawany w pracy, gdzie w ten sposób obchodziliśmy imieniny koleżanki. Koszmar rozpoczął się w nocy i trwał trzy dni. Torsje, biegunka, wysoka temperatura - wspomina nasza Czytelniczka. - Mąż wzywał pogotowie. Potem okazało się, że inne koleżanki z pracy też się zatruły, w sumie - osiem osób, w tym trzy ciężko. Jedna trafiła do szpitala zakaźnego. Z tego co mi wiadomo, przywieziono chorych, którzy jedli tort z cukierni przy ul. Mostowej - mówi pani Joanna.

Korina Koc z Cukierni Adam Sowa nie potwierdziła informacji o kolejnych zatruciach. - Wszelkich informacji na temat zatrucia torach udzielimy po zakończeniu badań przez sanepid i po skompletowaniu całej dokumentacji. Nie otrzymaliśmy wyników badań i nie wiemy, co było przyczyną zatrucia. Na tę chwilę mogę jedynie powiedzieć, że wycofaliśmy produkty zagrożone. Sprawdziliśmy wszystkie komponenty, z których przygotowywane są ciasta, przebadani zostali także nasi pracownicy - poinformowała Korina Koc. Dodała tylko, że jeśli okaże się, że przyczyną zatrucia były ciasta, firma będzie kontaktowała się i rozmawiała z poszkodowanymi osobami.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski