https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z błota na sztuczną trawę

Marcin Karpiński
O godz. 16.30 nastąpi uroczyste otwarcie nowego placu do gry. Po nim najmłodsze grupy wiekowe wezmą udział w miniturnieju. O 18.00 zagrają seniorzy przeciwko oldbojom, trenerom i członkom zarządu sekcji piłkarskiej.

O godz. 16.30 nastąpi uroczyste otwarcie nowego placu do gry. Po nim najmłodsze grupy wiekowe wezmą udział w miniturnieju. O 18.00 zagrają seniorzy przeciwko oldbojom, trenerom i członkom zarządu sekcji piłkarskiej.

<!** Image 2 alt="Image 159623" sub="Seniorzy Chemika wiosną powinni już grać na lepszej murawie, ponieważ jesienią wszystkie zespoły sekcji piłkarskiej musiały trenować na głównej płycie. Fot. Archiwum">Największa sekcja BKS „Chemik” wzbogaca swoją bazę. Na ten moment czekano przez długie lata!

Na początku powstania sekcji, prawie 60 lat temu za czasów Koła Sportowego Unia Łęgnowo, młodzież kopała piłkę na placu zwanym „kozim boiskiem”, obok głównej bramy Wytwórni Chemicznej nr 9. A pierwsza murawa została zmodernizowana w 1957 roku w ten sposób, żeby futbolówka... nie wpadała na teren zakładów.

Boiska na Glinkach oddano do użytku pod koniec lat 70. Z grona osób zasłużonych przy budowie wyróżniono m.in. medalem „Za Zasługi dla Miasta Bydgoszczy” Norberta Kuźniackiego, wieloletniego prezesa sekcji piłki nożnej.

- Tamte czasy w porównaniu z dzisiejszymi tak się diametralnie zmieniły, że aż trudno w to uwierzyć - mówi Kuźniacki w rozmowie z „Expressem”. - Budowa boisk w latach 70. rodziła się w wielkim bólu. Niezwykle trudno było o materiały. Całe noce spędzałem w pociągu, żeby coś załatwić. Potrzebowaliśmy kilka ton farby, a ta była z przydziału. Pod Rzeszów jechałem tylko po to, żeby z fabryki załatwić... firany. Jeśli chodzi o wyposażenie obiektu, to była gehenna. Budowy pilnowały trzy osoby przy wydatnej pomocy ówczesnego prezydenta Bydgoszczy, Wincentego Domisza. Kibicował nam nawet Edmund Milecki, budowniczy stadionu Zawiszy.

<!** reklama>W ostatnich latach piłkarzom przyszło jednak trenować w piachu i błocie. Pomysł budowy boiska ze sztuczną nawierzchnią zrodził się w 2005 roku. Dwa lata później Wydział Sportu Urzędu Miasta obiecał taką płytę Chemikowi na 60-lecie klubu. Środki na inwestycję przyznane zostały w grudniu 2009 roku. Kilka miesięcy trwały procedury, ale było warto. Kibice, którzy oglądali ostatni mecz Chemika z Notecianką, z podziwem spoglądali na boczne boisko.

Dziś już oficjalnie zostanie oddana do użytku pełnowymiarowa sztuczna murawa. Przy niej zamontowano 200 krzesełek, a na rogach lampy o mocy 500 luksów. - Dwadzieścia osiem lat czekałem na poprawę bazy sportowej na Glinkach. Jak widać, marzenia się spełniają - cieszy się dyrektor klubu, Grzegorz Ibron.

Inwestorem nowego obiektu na Glinkach jest miasto, wykonawcą firma „Tartan” z Bydgoszczy, a producentem nawierzchni fińska firma „Saltex”. Boisko ma wymiary 105 na 68 metrów. Dodajmy, że obok powstaje druga naturalna murawa, z trybunami na 1250 miejsc siedzących. W pierwszym etapie, którego zakończenie planowane jest jeszcze w tym roku, powstanie na razie płyta z pełnym drenażem i automatycznym nawadnianiem w trzynastu punktach.

Sztuczna murawa niewątpliwie odciąży główną płytę, na którą w rundzie jesiennej przeniosło się dziesięć zespołów Chemika. Wiosną najprawdopodobniej na głównym boisku występować będą tylko seniorzy, a młodzież rywalizować będzie tylko na nowym placu.

Treningi na sztucznej trawie odbywać się z kolei będą już od 2 listopada. - Mamy przygotowany terminarz, czekamy więc już tylko na otwarcie boiska - dodaje Grzegorz Ibron.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski