Kancelaria Prezydenta RP poinformowała w czwartek o podpisaniu przez Andrzeja Dudę pakietu ustaw. Są wśród nich przepisy dotyczące tzw. opłaty cukrowej oraz opłaty, którą będą musieli wnieść sprzedawcy napojów alkoholowych o małej objętości. Co zawarto w przepisach, o jakie opłaty chodzi?
Opłata za alkohol
Ustawa wprowadza opłatę od napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml (przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży). W ustawie zapisano kwotę 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. To oznacza, że do 100-ml małpki wódki 40-procentowej będzie trzeba doliczyć 1 zł; 2 zł więcej zapłacimy przy zakupie 200-ml małpki wódki. Z kolei za 14-procentowe wino o objętości 250 ml zapłacimy blisko 90 groszy więcej.
Zwracamy uwagę, że nałożenie na przedsiębiorców nowych opłat i obciążeń administracyjnych oznacza wzrost kosztów prowadzenia działalności i spadek rentowności wielu działających w Polsce firm. Część z nich może doprowadzić do bankructwa.
Podatek cukrowy
Nowe przepisy wprowadzają także opłatę w wysokości 50 groszy od litra napoju z dodatkiem cukru (lub substancji słodzącej). Jest też opłata zmienna, która wynosi 5 groszy za każdy gram cukru powyżej 5 g na 100 ml. Dla przykładu słodzona Pepsi, czy Coca-Cola mają około 10,5 grama cukru na 100 mililitrów. Ustawa wprowadza również opłatę 10 gr za litr napoju z dodatkiem aktywnych substancji, które można spotkać w napojach energetycznych (np. tauryna, kofeina).
Argumentem wprowadzenia opłat, jest promowanie prozdrowotnych zachowań Polaków - m.in. walka z otyłością i alkoholizmem. Sejm przyjął odpowiednie przepisy jeszcze w lutym tego roku, miały one obowiązywać od lipca 2020 roku, ale w marcu ustawę odrzucił Senat. Później proces legislacyjny skomplikował się z powodu pandemii COVID-19. Ostatecznie przepisy będą obowiązywać od 2021 roku.
POLECAMY
Ukryty przekaz w logo znanych marek. Czy Ty też to widzisz?
Producenci przeciwni
O niewprowadzanie przepisów apelowali producenci oraz organizacje przedsiębiorców. Polska Izba Handlu w kwietniu 2020 tak oceniała ustawę:
- Przyjęcie Ustawy wiąże się z nałożeniem na przedsiębiorców nowych obciążeń regulacyjnych. Wprowadzane Ustawą opłaty obciążą w szczególności polskie firmy działające na rynku spożywczym, a także polski handel. Działanie takie znacząco pogorszy ich sytuację – i to w samym środku kryzysu wywołanego pandemią COVID-19, której negatywne skutki gospodarcze obserwujemy już dzisiaj - czytamy w piśmie z 3 kwietnia. - Zwracamy uwagę, że nałożenie na przedsiębiorców nowych opłat i obciążeń administracyjnych oznacza wzrost kosztów prowadzenia działalności i spadek rentowności wielu działających w Polsce firm. Część z nich może doprowadzić do bankructwa. Może też zmusić przedsiębiorców do redukcji zatrudnienia, co dodatkowo zwiększy spodziewany wzrost bezrobocia i pogłębi spowolnienie gospodarcze. Dotyczy to zarówno dużych, jak i małych i średnich podmiotów. Obecnie cały wysiłek rządzących, przedsiębiorców i pracowników powinien iść w jednym kierunku – minimalizacji negatywnych skutków kryzysu, utrzymania firm i miejsc pracy, zapewnienia ciągłości łańcuchów dostaw i możliwie szybkiego powrotu do normalnego funkcjonowania biznesu. W naszej ocenie nie ma obecnie warunków do wprowadzania nowych obciążeń fiskalnych, a ich nałożenie w obecnej sytuacji gospodarczej wzbudzi głęboki i uzasadniony sprzeciw społeczny.
POLECAMY
TOP 10 restauracji w Bydgoszczy według Tripadvisor
Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 2 odcinek 26
