Czytając i słuchając o komunikacyjnych problemach reliktów gierkowskiego mieszkaniowego boomu, jak bydgoskie Wyżyny, często możemy natrafić na zwrot „Kto wtedy mógł przewidzieć”. Irytuje mnie to. Owszem, niewiele przewidzieć mogli architekci planujący stare Kapuściska czy Leśne za wczesnego Gomułki, gdy prywatny samochód był rarytasem. A ponieważ zwalczaliśmy wtedy z całych sił podstępną prywatną inicjatywę, można było zakładać, że parkingi w Bydgoszczy zapełniać będą głównie czarne wołgi partyjnych nuworyszy i szare warszawy esbeków. Jednak w czasach gdy do osiedla B1 na Wyżynach systematycznie dobudowywano kolejne B - aż do szóstki, problem z parkowaniem był stale obecny. Znaleźć miejsce na Ogrodach czy Nałkowskiej - to już w latach osiemdziesiątych była sztuka - nawet dla posiadaczy „maluchów”, do których sam się wtedy zaliczałem.
?
Minęło ćwierć wieku i ciągle więcej się o kłopotach Wyżyn mówi niż robi. A dokładniej - zagaduje się ludzkie pretensje i żale. W tym tygodniu na przykład wyczytałem, że rada osiedla dobija się u władz miasta o to, by część wąskich i najbardziej tarasowanych przez auta uliczek uczynić jednokierunkowymi. Chodzi o te same nitki oplatające najstarsze osiedla: Ogrody, Nałkowskiej, Staffa, Grzymały-Siedleckiego. Pomysł ze wszech miar słuszny, według obliczeń wyżynnych radnych pozwalający wygospodarować 300-400 dodatkowych miejsc parkingowych oraz zapobiec uszkadzaniu i zastawianiu sąsiednich aut. Zaaprobowała go już pani komendant mieszczącego się właśnie na Ogrodach komisariatu Bydgoszcz-Wyżyny, nad możliwością realizacji poważnie zastanawia się ponoć Zarząd Dróg Miejskich. Zgoda, a Bóg wtedy rękę poda! - chciałoby się zakrzyknąć niczym bohaterowie „Zemsty” w szczęśliwym finale. Niestety, zamiast bożej ręki czy chociażby palca pojawił się w tej okolicy kamień węgielny, który zaraz stał się kamieniem obrazy i kością niezgody. Od dziś ruch oporu na Wyżynach rozpoczyna akcję zbierania podpisów pod sprzeciwem wobec budowy tzw. kaskadowego bloku, wysokiego na 12 pięter, który Spółdzielnia Mieszkaniowa „Budowlani” chce postawić na działce oznaczonej jako... Ogrody 14. Mniej zorientowanym w topografii Wyżyn należy się wyjaśnienie, iż wspomniana działka rozciąga się naprzeciw „Modraczka” (obecnie jest tam pawilon handlowo-usługowy oraz miasteczko rowerowe). W takim molochu - można się domyślać - znajdzie cztery kąty kilkaset rodzin, wprowadzając do układu komunikacyjnego kilkaset samochodów. Nawet jeśli architekci rozwiązali problem z ich stałym parkowaniem, co z pewnością było warunkiem koniecznym dla pozwolenia na budowę, to i tak przejazdy kilkuset aut, codziennie, tam i z powrotem, pogorszą to, co ewentualnie poprawi ruch jednokierunkowy w tym miejscu. Rozumiem, że tereny budowlane w mieście są cenne, lecz w tym wypadku chyba chciwość wzięła górę nad rozsądkiem. W imię bezpieczeństwa i boskiej zgody niech się jeszcze spółdzielnia i miejskie „czynniki decyzyjne” nad tą budową zastanowią.
?
Ambarasem z równie długą brodą jest uporządkowanie miejsca, do którego rodowici bydgoszczanie czują specjalny sentyment - parku pomiędzy śluzami na Starym Kanale. Moja żona, tam wychowana, z rozrzewnieniem wspomina czas, gdy w kanale ludzie bez strachu się kąpali, zimą jeździli po nim na łyżwach, a latem biwakowali obok na kocykach. Potem było gorzej, z przerwami na zrywy. Podczas pierwszego, za Gierka, poustawiano tam m.in. latarnie, które stały się wyzwaniem dla chuliganów. Za III RP zabrano się za remont zabytkowych śluz, ale na konsekwentną restaurację całego parku funduszy już nie starczyło. Teraz czytam o kolejnej inwazji dobrej woli na park, za sprawą nagrodzonego projektu Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Padają porównania do nowojorskiego Central Parku, wieści o zdobytej już kwocie 50 milionów - daleko niewystarczającej na realizację całej koncepcji - i zadaniach na pół pokolenia. Miło się czyta o ludziach, którzy wierzą, że jutro może być tylko lepiej.
<!** Image 2 align=none alt="Image 165473" sub="Zaparkowanie samochodu na bydgoskich Wyżynach, na przykład na ulicy Ogrody, graniczy wręcz z cudem
Fot. Tadeusz Pawłowski">