Główne zadanie to wyjście z grupy. Później wszystko jest możliwe. O sukces będzie jednak bardzo trudno.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172688" sub="Plażowi piłkarze ręczni liczą, że także po tegorocznym turnieju w Hiszpanii będą mogli unosić ręce w gestach triumfu Fot. Nadesłana">Drużyna Damy Radę do zmagań na hiszpańskich plażach przygotowuje się w Inowrocławiu.
- Jedziemy jak zwykle po kolejne doświadczenia, a niewątpliwie na takim turnieju można je zdobyć. Już sam udział w tak prestiżowej imprezie i w tak doborowym gronie, jest wielkim sukcesem - mówi kapitan zespołu, Arkadiusz Fajok, który naszą grupę ocenia jako łatwiejszą.
W turnieju finałowym wystąpi osiem najlepszych ekip, które brały udział w rozgrywkach europejskich rok temu. Inowrocławianie będą mieli w grupie Greków, Chorwatów i Hiszpanów. Z dwoma pierwszymi zespołami ekipie Damy Radę udało się już wygrać na poprzednich międzynarodowych turniejach. Tylko Malaga jest nieznana, bo drużynę tworzy specjalnie na turniej.
<!** reklama>Po cichu inowrocławianie przyznają, że nie liczą tylko na doświadczenia, ale też na coś więcej. Wyjście z grupy jest w ich zasięgu, choć będą musieli wspiąć się na wyżyny umiejętności. Później każdy scenariusz jest możliwy, a o wszystkim będzie decydowała tzw. dyspozycja dnia.
- Sądząc po tym, co zrobiliśmy w zeszłym sezonie, jedziemy po coś więcej. Ale to pierwsza ósemka w Europie, a my jesteśmy w krótkim cyklu treningowym - przyznaje Arkadiusz Fajok.
Damy Radę wylatują do Hiszpanii pojutrze. Wracają w niedzielę, a już w następnym tygodniu zagrają w Ogólnopolskim Festiwalu Sportów Plażowych w Inowrocławiu. Wezmą w nim udział drużyny plażowych szczypiornistów z Norwegii oraz Serbii.