To był prawdziwy horror. Na cmentarzu komunalnym przy ulicy Wiślanej hałda śmieci w jednym tylko miejscu miała 10 na 10 metrów. I to nie było miejsce do składowania nagrobnych odpadów, bo betonowe boksy na nie zostały już dawno zapełnione - śmieci się z nich wylewały. Na cmentarzu przy ulicy Kcyńskiej hałda dzikiego wysypiska wyrosła tuż za bramą wejściową.
Na Ludwikowie było podobnie. Odwiedzających groby bliskich - zwłaszcza tych spoza Bydgoszczy - ogarniała wściekłość na ten widok. I dalej ogarnia. Ale ma być lepiej.
Pensja minimalna 2021. Ile wyniesie "najniższa krajowa"
Znicz z woskiem
Za wywóz odpadów z cmentarzy odpowiadała spółka Zieleń Miejska. W pewnym momencie przestała sobie z tym radzić, bo nie było komu tych odpadów zwyczajnie odbierać. Ani to śmieci zmieszane, ani segregowane. Gdyby były zmieszane, można było je wykorzystać w ekoelektrociepłowni ProNatury, ale jak zwraca uwagę rzecznik miejskiej spółki, Piotr Kurek, trudno za zmieszany odpad uznać szklany znicz z resztkami wosku...
Porozumienie
Od mniej więcej roku toczyły się rozmowy, co z odpadami z cmentarzy komunalnych zrobić. - Zdecydowaliśmy się na takie kroki, żeby problem odpadów na cmentarzach został skutecznie rozwiązany - mówi Piotr Kurek. Wiadomo na razie tyle, że mają zostać wywiezione i posegregowane, a na cmentarzach maja się pojawić miejsca na sortowane odpady.
POLECAMY:
TOP 50 najpopularniejszych żeńskich nazwisk w Polsce
Za wywóz hałd śmieci z bydgoskich cmentarzy komunalnych - tych odpadów, które od miesięcy nie są zabierane - zapłaci Zieleń Miejska. Potem na cmentarzach maja się pojawić boksy na odpady segregowane.
Dostawaliśmy zdjęcia od wstrząśniętych Czytelników, którzy odwiedzali groby swoich bliskich. Jeden z nich napisał np.: "Na cmentarzu przy ulicy Wiślanej jest totalny syf; po kilku telefonach nadal nic się nie zadziało... Zieleń Miejska nie reaguje, śmieci leżą rozsypane byle gdzie, groby zawalone śmieciami po każdym podmuchu wiatru i nikt z tym nic nie robi".
Nie chcieli brać
W końcu, po roku, ma się to zmienić, bo udało się dojść do porozumienia miastu, miejskiej spółce dysponującej spalarnia odpadów ProNatura oraz Zieleni Miejskiej. Śmieci z cmentarzy znikną.
- Te odpady, które były zgromadzone na cmentarzach, przyjmujemy i już trafiają na stacje segregacji - mówi Piotr Kurek, rzecznik ProNatury.
Mozolne czyszczenie
Jak wyjaśnia rzecznik miejskiej spółki, odpady z cmentarzy są doczyszczane, a to, co zostaje, trafia do spalarni. - Natomiast po oczyszczeniu miejsc gromadzenia odpadów na cmentarzach ma zostać wprowadzony tam system segregacji odpadów, polegający na zlikwidowaniu "kwater" i zastąpieniu ich wiatami z pojemnikami na segregację.
Kiedy system zostanie wprowadzony, na razie nie wiadomo. Powinno za niego zapłacić miasto. Odpady mają już bezpośrednio trafiać do ProNatury.
Na razie trwa mozolne oczyszczanie cmentarzy ze śmieci. Za ich odwiezienie do ProNatury płaci - zgodnie z porozumieniem - Zieleń Miejska.
