Ostatnie przychodnie dentystyczne w Bydgoszczy zrezygnowały z pełnienia nocnych dyżurów. Po 23 można już tylko brać tabletki przeciwbólowe.
<!** Image 2 align=right alt="Image 126540" sub="Bydgoszczanie, których w nocy zaboli ząb, najbliższe całodobowe przychodnie stomatologiczne znajdą w Toruniu lub Grudziądzu Fot. Archiwum">Od 1 lipca bydgoszczanin, którego w nocy zmoże ból zęba, ma do wyboru - jechać do najbliższych całodobowych przychodni stomatologicznych do Włocławka, Torunia lub Grudziądza, albo zażyć środek przeciwbólowy i jakoś dotrwać do rana. Z umowy na pełnienie doraźnej pomocy stomatologicznej wycofały się NZOZ Stomed i 10. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką, jedyne placówki w mieście, które dotąd przyjmowały pacjentów w nocy.
- Wypowiedzieliśmy umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, bo musieliśmy dopłacać do tego interesu 6000 zł miesięcznie. Utrzymanie ciagłej gotowości kosztuje, a pacjenci oczekiwali od nas więcej niż tylko doraźnej pomocy - mówi Krzysztof Kowal, szef przychodni Stomed.
Placówka przy ulicy Dworcowej 47 wystąpiła jednak z ofertą świadczenia normalnych usług stomatologicznych (a więc nie tylko pomocy doraźniej, ale również zabiegów planowych) do godziny 23. Narodowy Fundusz Zdrowia się zgodził.
<!** reklama>Z nadmierną liczbą pacjentów nie mogła poradzić sobie przychodnia stomatologiczna przy 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką. - Zaczęło się od tego, że z dniem 1 stycznia tego roku ze świadczenia doraźnej pomocy stomatologicznej wycofała się jedna z bydgoskich niepublicznych placówek. Zaczęli przyjeżdżać do nas ludzie nie tylko z Bydgoszczy, ale również z miejscowości w promieniu kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów. Fundusz płacił nam 600 zł, co po opłaceniu kosztów sprzętu, gabinetu i lekarza oznaczało, że na pacjenta zostawało nam 1,50 zł... Rozmawialiśmy z NFZ na temat powiększenia naszej stawki o kwotę, z której zrezygnowała tamta przychodnia, ale okazało się, że mogliby to zrobić jedynie w postępowaniu konkursowym - twierdzi Krzysztof Kasprzak, komendant szpitala wojskowego.
Z doraźną pomocą stomatologiczną wiąże się także problem chirurgii szczękowej. Szpital wojskowy pozostał obecnie jedyną placówką w regionie, która wykonuje takie zabiegi. - Tworzą się nadlimity, które nie są nam płacone. Mamy możliwości, aby wykonywać zabiegi w zakresie chirurgii szczękowej i stomatologii, ale nie chcemy zostać jedynym świadczeniodawcą w Bydgoszczy. Potrzebne byłyby zmiany systemowe, być może inna stawka, a także przymuszenie do świadczenia doraźnej pomocy poprzez związanie jej z innymi świadczeniami? - zastanawia się komendant Kasprzak.
Kujawsko-pomorski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia tłumaczy, że podobna sytuacja jest w innych regionach i liczy, że uda się wznowić doraźną pomoc stomatologiczną. - Ogłosiliśmy konkurs na świadczenie tej usługi w 2009 roku. Oferty można składać do 29 lipca. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby ktokolwiek się zgłosił - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik prasowa instytucji.
