Nieco ponad sześć lat temu Strycova zajmowała najwyższą w karierze, szesnastą lokatę w rankingu światowym. Od tamtej pory wiele się jednak wydarzyło, łącznie z tym, iż przed dwa lata Czeszka nie występowała na korcie ze względu na przerwę macierzyńską. Do gry wróciła w kwietniu tego roku, ale aż do startu Wimbledonu nie zanotowała godnych odnotowania singlowych wyników. Dwa zwycięstwa w kwalifikacjach turnieju w Eastbourne z rywalkami plasującymi się poza czołową setką klasyfikacji i wygrana z Maryną Zanevską (wówczas 77. miejsce) w pierwszej rundzie zmagań w Rzymie to wszystko, na co było dotychczas stać byłą mistrzynię londyńskiego turnieju w deblu.
Magdalena Fręch ograła Barborę Strycovą w Birmingham
Wśród tenisistek, z którymi Barbora przegrywała w tym roku są zarówno te, które zaliczane są do grona najlepszych obecnie na świecie (Maria Sakkari, Jelena Ostapenko), jak i te mniej znaczące. W drugiej grupie znajdują się Włoszka Elisabetta Cocciaretto i Magdalena Fręch. Polka lepsza okazała się w pierwszej rundzie w Nottingham, a więc turnieju, który odbywał się dwa tygodnie przed startem Wimbledonu.
Wspomniana Zanevska, z którą Strycova wygrała w maju, była jej pierwszą rywalką także w stolicy Wielkiej Brytanii. Mimo stresu, jaki towarzyszył tenisistce przed meczem, doświadczona tenisistka w dwóch setach uporała się z rywalką i zameldowała się w drugiej rundzie. W meczu z Linette, który pierwotnie miał zostać rozegrany w środę, nie była jednak faworytką.
Nierówna gra Magdy Linette z Barborą Strycovą
Stawką spotkania dla Magdy było wyrównanie życiowego osiągnięcia na kortach w Londynie, a więc awans do trzeciej rundy. W potyczce z Czeszką zwłaszcza w pierwszym secie brakowało naszej tenisistce regularności. Polka była w stanie wygrać gema do zera, doprowadzić do przełamania rywalki, by chwilę później po dość prostych błędach pozwolić przeciwniczce na odrobienie straty. Proste pomyłki na szczęście nie przeszkodziły Linette w wygraniu seta 6:4, choć w momencie, gdy od stanu 4-2 zajmująca miejsce w trzeciej dziesiątce rankingu tenisistka przegrała dwa gemy, a w kolejnym, przy jej serwisie zrobiło się 0-30, w głowach kibiców mogły pojawić się obawy, czy aby na pewno wszystko zakończy się pomyślnie.
Początek drugiej partii zapowiadał równie nierówną grę Polki, która szybko została przełamana i równie szybko doprowadziła do wyrównania. W dalszej fazie seta nasza tenisistka jednak zazwyczaj bez większych kłopotów wygrywała gemy, w których wprowadzała piłkę do gry, z kolei przy serwisie Strycovej toczyła wyrównaną, ale nieskuteczną rywalizację. Triumfatorkę tej części spotkania ostatecznie wyłonił tie-break, który zakończył się zwycięstwem Strycovej 8:6 (Linette nie wykorzystała piłki meczowej).
Na szczęście niepowodzenie nie zdeprymowało Magdy, która w trzecim secie przełamała rywalkę już w czwartym gemie, potem skrzętnie gromadziła punkty przy własnym serwisie, a przy stanie 5-3 zanotowała drugie przełamanie, skutkujące zwycięstwem w secie 6:3 i w całym spotkaniu 2-1. Dla Linette to trzeci w karierze awans do trzeciej rundy turnieju Wimbledon.
Kolejną przeciwniczką Linette będzie Szwajcarka Belinda Bencic, która w czwartek pokonała Amerykanką Danielle Collins 3:6, 6:4, 7:6 (10:2 w super tie-breaku). Mecz trzeciej rundy zostanie rozegrany w piątek lub sobotę.
