
Starszy kapral Grzegorz G., kierowca jednego z samochodów z kolumny ministra Antoniego Macierewicza, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały inne osoby. Do wypadku doszło pod Toruniem.

Starszy kapral Grzegorz G., kierowca jednego z samochodów z kolumny ministra Antoniego Macierewicza, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały inne osoby. Do wypadku doszło pod Toruniem.
Jak podaje RMF FM żołnierz żandarmerii wojskowej został dziś (24. 10.) przesłuchany w śledztwie dotyczącym karambolu, do którego w styczniu z udziałem samochodów MON doszło w Lubiczu pod Toruniem.
Grzegorz G. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Powiedział jedynie, że wyjaśnienia będzie mógł złożyć po zapoznaniu się z materiałami śledztwa. Grożą mu trzy lata więzienia.

Starszy kapral Grzegorz G., kierowca jednego z samochodów z kolumny ministra Antoniego Macierewicza, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały inne osoby. Do wypadku doszło pod Toruniem.
Jak podaje RMF FM żołnierz żandarmerii wojskowej został dziś (24. 10.) przesłuchany w śledztwie dotyczącym karambolu, do którego w styczniu z udziałem samochodów MON doszło w Lubiczu pod Toruniem.
Grzegorz G. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Powiedział jedynie, że wyjaśnienia będzie mógł złożyć po zapoznaniu się z materiałami śledztwa. Grożą mu trzy lata więzienia.

Starszy kapral Grzegorz G., kierowca jednego z samochodów z kolumny ministra Antoniego Macierewicza, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały inne osoby. Do wypadku doszło pod Toruniem.
Jak podaje RMF FM żołnierz żandarmerii wojskowej został dziś (24. 10.) przesłuchany w śledztwie dotyczącym karambolu, do którego w styczniu z udziałem samochodów MON doszło w Lubiczu pod Toruniem.
Grzegorz G. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Powiedział jedynie, że wyjaśnienia będzie mógł złożyć po zapoznaniu się z materiałami śledztwa. Grożą mu trzy lata więzienia.