Wczoraj rozpoczął się wyścig o głosy. Kogo rządząca partia wystawi w wyborach prezydenckich dowiemy się przed Wielkanocą.
<!** Image 2 align=right alt="Image 145544" sub="Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski - kandydaci na prezydenta Fot. platforma.org">Start kampanii zwiastowała publikacja wspólnego zdjęcia Bronisława Komorowskiego, marszałka Sejmu, i Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, w partyjnej gazecie „POgłos”. Obydwaj kandydaci podali sobie na nim ręce. Zamieścili też oświadczenia. „Czas na nowoczesny pariotyzm” - to hasło marszałka Sejmu. Natomiast szef MSZ, który jest także posłem z Kujawsko-Pomorskiego, zachęca do poparcia swojej osoby wezwaniem „Żeby wreszcie było normalnie”.
Gdy gaśnie światło
- Wczoraj Witold Waszczykowski, były zastępca szefa MSZ Radosława Sikorskiego, mówił, że Sikorski ma dziwne cechy charakteru, niedobre cechy charakteru, że zmienia się, kiedy gaśnie światło, jest wulgarny, niegrzeczny dla kobiet, wierzy pani w to? - pytała w radiu Zet Monika Olejnik Julię Piterę (PO).
- Czytałam ten wywiad (...) i muszę powiedzieć, że coraz bardziej odnoszę wrażenie, że pan Waszczykowski słusznie przestał pełnić swoją funkcję w rządzie, ponieważ ma zadziwiające cechy, powiedziałabym takiej nadmiernie rozemocjonowanej plotkary (...) - mówiła Julia Pitera.
<!** reklama>W mediach pojawił się głosy krytykujące Bronisława Komorowskiego, który w ramach służbowych podróży spotyka się z działaczami PO. Wczoraj odwiedził Gdańsk, gdzie uzyskał poparcie Jerzego Borowczaka, jednego z organizatorów strajków sierpniowych oraz Lecha Wałęsy.
Trudny wybór
- Powiedziałem to, co myślę i naraziłem się Radkowi, bo z nim jesteśmy też zaprzyjaźnieni. No, ale kogoś musiałem wybrać, bo co miałem zrobić? Zastrzelić? - mówił dziennikarzom były prezydent.
Lech Wałęsa stwierdził, że jego żona w przeszłości namawiała Bronisława Komorowskiego do kandydowania. Dlatego go poparł.
- Proszę kłaniać się małżonce i powiedzieć, że wykonujemy polecenia żon - odparł marszałek Sejmu.
Ze wstępnych ocen wynika, że przewagę ma na razie Bronisław Komorowski, który uznawany jest za człowieka Platformy. Natomiast Radosława Sikorskiego traktuje się nie do końca jako swojego. Jednak wynik nie jest przesądzony i działacze mogą postawić na młodość. Do tego polityka zagraniczna to w tej chwili jedyny obszar, w jakim prezydent może wykazać się w miarę szeroką inicjatywą. Wczoraj Janusz Palikot nie omieszkał na swoim blogu komentować prawyborów. „Usłyszałem od pewnej dziennikarki, że Jarosław Gowin postanowił milczeć i nie popierać publicznie Radosława Sikorskiego. Bardzo dobrze - w ten sposób nie będzie mu szkodził przynajmniej. Gdyby jeszcze Giertych przestał wyrażać się pochlebnie o Radosławie Sikorskim, to miałby on rzeczywiście szanse na nawiązanie równorzędnej walki z marszałkiem w prawyborach, a zasługuje na to”.
Przypomnijmy, że głosowanie w Platformie odbędzie się za pomocą Internetu i poczty. Udział w prawyborach wezmą tylko ci członkowie partii, którzy byli jej członkami w dniu ogłoszenia decyzji o takim sposobie wyłaniania kandydata PO, mającego wystartować w wyborach prezydenckich. Ma to zapobiec sztucznemu pompowaniu partyjnych struktur. Prawo głosu ma ok. 46 tys. członków.