Wiadomo, że po 30. kolejce i podziale punkty będą zaokrąglane w górę.
Oprócz Jagiellonii, Górnika Z., Korony, Piasta, Górnika Ł. i Cracovii, które za zwycięstwo dopiszą w nowej tabeli po dwa oczka.
Pozostałe 10. (w tym Zawisza) w wypadku wygranej może liczyć tylko na... punkt. A remis w ogóle się nie opłaca, bo jest wart tyle, co porażka.
Zatem wygrana będzie remisowym zwycięstwem. Ale nie pyrrusowym! „Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony” (?).
Jednak nie w wypadku Zawiszy. Bydgoszczanie muszą starać się wygrać w Zabrzu, żeby odbudować się psychicznie po dwóch kolejnych porażkach - na Łazienkowskiej 0:2 z Legią i na Gdańskiej z Cracovią 0:3.
Triumf w Zabrzu, gdzie w lidze Zawisza jeszcze nie wygrał, dałby podopiecznym Mariusza Rumaka porządnego kopa na resztę sezonu, czyli tzw. 7-meczową dogrywkę.
Trzymajmy kciuki za rycerzy wiosny, żeby złapali drugi oddech. Cały czas gramy o ekstraklasę dla Bydgoszczy na przyszły sezon!