- Uszczelnienie systemu doprowadziło do sytuacji, że mogliśmy po raz pierwszy wyrównać wydatki i przychody budżetu - mówił premier.
- Iluzja księgowa? Powiem dokładnie jak to wygląda - kiedy ogłosiliśmy piątkę Kaczyńskiego, która rocznie pochłania 42 mld zł, to zaczęliśmy bardzo skrupulatnie przeglądać wszystkie kwestie dochodowe. I na podstawie tego przeglądu doszliśmy do wniosku, że taki plan jest możliwy do zrealizowania - dodał Mateusz Morawiecki w TVN 24. Odniósł się też do krytyki, że pieniądze konieczne do zrównoważenia budżetu będą pochodziły z przekształceń OFE.
- W przypadku OFE mamy 15 proc. z 150 mld, czyli ok 22 mld podzielone na dwa lata. My bardzo ostrożnie założyliśmy, że jeżeli ludzie będą chcieli pozostać w ZUS, to będziemy musieli skompensować tę różnicę z innych źródeł - stwierdził.
Premier skomentował też zapowiadane i prognozowane przez ekspertów spowolnienie gospodarcze, które ma nadejść w niedługiej przyszłości.
- Spowolnienie gospodarcze wokół nas cały od 18 miesięcy nadchodzi, a właściwie już jest. W Niemczech wzrost gospodarczy jest na minusie. Pewnym zaskoczeniem mogłoby być tąpnięciem w handlu międzynarodowym na skutek wojny handlowej między USA i Chinami. To jest niewiadoma, ale my jesteśmy zabezpieczeni, dzięki temu dobrze skonstruowanemu budżetowi - zapewnił premier. Odniósł się też do kampanii wyborczej.
- Prawo i Sprawiedliwość pracuje bardzo mocno kolektywnie. Jesteśmy cały czas w trasie. To jest wielki wysiłek wielu ludzi. Sondaże? Liczy się jeden podstawowy sondaż, który będzie 13 października - wybory - powiedział.
Mateusz Morawiecki został też zapytany w TVN 24 o aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.
- Owszem rozmawiałem z panem ministrem [Ziobrą - red.] i dobrze, że się stało, że reakcja była taka szybka. 24 godziny i wiceminister Piebiak podał się do dymisji. To wszystko było absolutnie naganne i dobrze, że zostało ucięte. Absolutnie naganna sprawa. Nie ma żadnych dowodów na to, że minister Ziobro miałby wiedzieć o takim procederze. W dużej instytucji, gdzie są tysiące ludzi, nie zawsze jest się w stanie określić, w którym miejscu dzieje się coś złego. Jeżeli coś takiego się dzieje, to reagujemy natychmiast. Minister Ziobro powiedział mi, że nie wiedział o działaniach ministra Piebiaka - powiedział.
Mateusz Morawiecki został też zapytany o to, kto będzie premierem po ewentualnym zwycięstwie PiS-u w wyborach parlamentarnych w październiku.
- Taka decyzja jeszcze nie zapadła. Nie było rozmów na ten temat. Jestem przekonany, że prezes Jarosław Kaczyński byłby świetnym, najlepszym premierem. Byłby lepszym premierem ode mnie - powiedział premier Mateusz Morawiecki w TVN 24.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
