... wy to macie dobrze

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Drogi maturzysto, przejęty, zestresowany, niewyspany, a kto wie, czy nawet i nieznerwicowany... Nawet nie wiesz, jak ja ci zazdroszczę! Mija właśnie równe 20 lat od mojej matury. Prawie równe, bo zdaje się, że rozpoczynaliśmy naszą egzaminacyjna nerwówkę ciut później, w drugim tygodniu maja. Tak jak dziś, szliśmy na ten pierwszy egzamin odstrzeleni w garniturach, dziewczyny w białych bluzkach, pogoda wtedy też była wspaniała i właściwie na tym podobieństwa się kończą.

<!** reklama>Pomijam już cały smaczek wynikający z tego, że zrządzaniem historii przyszło nam być ostatnim rocznikiem zdającym maturę w nieboszczce PRL. Ludowa, na szczęście, dożywała swych dni, choć wtedy jeszcze nikt z tego nie zadawał sobie sprawy. Tak, tak, drodzy maturzyści, był kiedyś świat, w którym nie było komórek, Internetu, napojów energetyzujących, gry wgrywało się na komputer z kaset magnetofonowych, a w telewizji były tylko dwa programy. Inna epoka. Aż dziw, że w parku na Bydgoskim nie pasły się wtedy mamuty. O takiej maturze jak Wasza, moglibyśmy sobie tylko pomarzyć. Choćby o ujednoliconym teście, ocenianym anonimowo i na zewnątrz, co gwarantuje np. to, że lizusik i ulubieniec części grona pedagogicznego nie będzie miał forów, choćby i był skończonym matołkiem, a abiturient zdolny, aczkolwiek w szkole nielubiany, nie zostanie z czystej złośliwości ugotowany.

Zazdroszczę nowego systemu maturalnego, który realnie ocena jakość nauczania w szkole, wyrównuje szanse i upraszcza rekrutację na studia. Pod tym względem też jesteście do przodu. Większości z nas, zaraz po stresie maturalnym, fundowano jeszcze jeden stres - związany z egzaminami na uczelnie wyższe. Inna sprawa, że i miejsc do studiowania było wtedy o wiele mniej niż teraz. Wy to macie dobrze!