Mecz Amerykanki z Chinką przerwany był dwa razy. Najpierw we wtorek z powodu zapadających ciemności, w środę z powodu opadów deszczu.
Historia przemawia za Igą Świątek
Do drugiej rundy awansowała klasyfikowana na 78. miejscu w rankingu WTA Liu, z którą Iga Świątek mierzyła się w ptrzeszłości trzykrotnie i za każdym razem wychodziła zwycięsko z pojedynków z Amerykanką. Najpierw pokonała ją w Auckland w 2019 roku zwyciężając 3:6, 7:5, 6:2. Dwa mecze rozegrane zostały w tym roku. Podczas Indian Wells raszynianka pewnie wygrała 6:0, 6:1. Kilka tygodni później, w 1/64 Rolanda Garrosa Polka zwyciężyła 6:4. 6:0.
Będzie znowu komplet?
Podczas pierwszego spotkania na korcie centralnym przy ulicy Myśliwieckiej liderkę rankingu podziwiało ponad cztery tysiące widzów, trybuny wypełnione były niemal do ostatniego miejsca.
- Mecze przed własną publicznością są stresujące, a ja nie mam pod tym względem zbyt dużego doświadczenia, mimo, że w tenisie dużo już widziałam. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będę się rozkręcała - powiedziała Iga Świątek na antenie TVP Sport.
Turniej w Warszawie po zmianie nawierzchni rozgrywany jest na kortach twardych. Dzięki temu zawodniczki mogą powoli przygotowywać się już do ostatniego w tym roku wielkiego szlema, US Open, który rozegrany zostanie w dniach od 28 sierpnia do 10 września.
- Nawierzchnia jest dosyć wolna, taka miała być, a mi to odpowiada. Każdy zawodnik potrzebuje trochę czasu, żeby przestawić się z trawy na korty twarde, by dopracować pracę nóg. To jest coś nad czym muszę popracować w najbliższych dniach, aby prezentować się jeszcze lepiej - podsumowała Polka.
Raszynianka jest jedyną Polką, która w Warszawie przebrnęła przez pierwszą rundę. Z turnieju odpadły już wcześniej Maja Chwalińska i Weronika Ewald.
Możliwy finał z Muchovą
W turnieju bierze udział m.in finalistka ostatniego French Open Karolina Muchova (18. WTA). Rozstawiona z "dwójką" Czeszka wygrała z Białorusinką Aliaksandrą Sasnowicz 3:6, 7:6 (7-0), 6:3. Dziś o godz. 13 zagra ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą. Możliwe, że w niedzielnym finale zobaczymy Igę Świątek i Karolinę Muchovą. Tym samym doszłoby do rewanżu za tegoroczny finał Rolanda Garrosa.
Gdzie oglądać?
Mecz Igi Świątek z Claire Liu rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 17.30. Spotkanie będzie transmitowane przez TVP Sport.
