Wszystko zaczęło się w 2004 roku, od powstania sekcji unihokeja UKS Wyżyny Bydgoszcz. Drużyna występowała wtenczas w rozgrywkach młodzieżowych, w 2006 została wicemistrzem Polski wśród dzieci. W 2014 przestała jednak istnieć.
- Przez rok byłem w Meksyku, jeździłem też do USA i tam kontynuowałem grę, więc po powrocie do kraju obdzwoniłem wszystkich kolegów, żeby zachęcić ich do kontynuowania naszej zabawy - opowiada Tomasz Mendry. - Odzew był pozytywny, wszak unihokej zawsze był u nas na pierwszym miejscu. Zobaczyłem, że niektórzy się za nim stęsknili i w ten sposób na nowo zbudowaliśmy zespół.
Niedźwiedzie (pod tą nazwą Mendry grał w szkolnej ekipie w Meksyku) trenują i grają od września. Przystąpili do jedynej w regionie I ligi w Toruniu, w której walczy 8 zespołów (w ekstralidze rywalizuje 17 ekip). Co dwa tygodnie rozgrywają po dwa mecze (2x20 min). Po siedmiu kolejkach zajmują trzecią pozycję (cztery najlepsze drużyny powalczą w play-off). Występy w najwyższej klasie rozgrywkowej, to jednak odległy temat, gdyż wydatki są już zdecydowanie większe.
- Obecnie trenujemy dwa razy w tygodniu w hali w... Wojnowie. Jest ona większa, taka jaką potrzebujemy. Żeby rozegrać akcję musi być bowiem trochę przestrzeni - mówi Mendry.
- Każdy może grać na wysokim poziomie. Trzeba mieć jednak trochę kondycji. Jeśli chodzi o kij, jest to koszt rzędu 200-300 złotych - dodaje jeden z zawodników, Mikołaj Polanowski.
Czy drużyna zaprezentuje się kiedyś w Bydgoszczy?
- Nazwaliśmy się Niedźwiedzie, bo jest to symbol walki. I pewnie, że chcielibyśmy walczyć w Bydgoszczy. Na razie planujemy zorganizować w marcu jeden turniej pokazowy. Unihokej to bardzo widowiskowa dyscyplina - przekonują gracze.
Skład bydgoskiej drużyny: Wojciech Tajkowski, Przemysław Olski (bramkarze), Łukasz Bejfus, Karol Siemiński, Dawid Hoppe, Szymon Pirecki, Mateusz Bejfus, Michał Moszkowski, Tomasz Mendry, Mikołaj Polanowski, Adam Lipa, Dawid Gontarek, Kacper Rzepka, Radosław Wodnicki, Kacper Myler, Olaf Rydelski, Jakub Pałys, Paweł Remiszewski, Tomasz Adamiec, Dawid Gliszczyński, Cezary Gościński