Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[WRACAMY DO TEMATU] W pomieszczeniach po chirurgii dziecięcej w „Bizielu” powstanie nowy oddział. Dla dorosłych

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Kartka na drzwiach wejściowych oddziału chirurgii dziecięcej nie zostawia złudzeń, co się z nim stanie
Kartka na drzwiach wejściowych oddziału chirurgii dziecięcej nie zostawia złudzeń, co się z nim stanie Dariusz Bloch
Likwidacja chirurgii dziecięcej w szpitalu im. Biziela wiąże się z dużymi problemami dla lecznicy. Zaadaptowanie pomieszczeń na oddział dla dorosłych wymaga kapitalnego remontu i pieniędzy.

Jak już informowaliśmy, od 1 grudnia Oddział Chirurgii Dziecięcej z Pododdziałami Urologii i Leczenia Oparzeń Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela przestanie istnieć.

CZYTAJ TEŻ:W „Bizielu” od grudnia nie będzie już chirurgii dziecięcej
[break]
Co zatem stanie się z pomieszczeniami po dawnym oddziale?

- Obecnie znajduje się tam 25 łóżek. W tym miejscu powstanie oddział dla dorosłych. Jaki? Na razie trudno powiedzieć - mówi Kamila Wicińska, rzeczniczka szpitala. - Rozważane są różne warianty, rozmowy trwają. Ostateczna decyzja będzie zależała, między innymi, od tego, ile pieniędzy uda się pozyskać. Skąd? Na tym etapie żadnych konkretów nie mogę podać. Jedno jest pewne, konieczny będzie kapitalny remont, bo wszystko, jak np. łazienki, wyłączniki do światła czy łóżka, zostało przystosowane do potrzeb maluchów - dodaje Kamila Wicińska.

Co z wyposażeniem oddziału?

Na razie trudno powiedzieć, gdzie trafi sprzęt, z którego korzystały dzieci.

- Część na pewno zagospodarujemy na terenie naszego szpitala, ale na oddziale znajdowało się też mnóstwo sprzętu od darczyńców z konkretnym wskazaniem dla dzieci. Przykładowo Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przekazała aparat do urodynamiki czy pulsoksymetry, a stowarzyszenie „Dar Pomocy”, między innymi, aparat USG, główkę do kamery na sali operacyjnej, szynowy regulator ssania niskociśnieniowego, statyczny materac przeciwodleżynowy, aparat do ogrzewania krwi i płynów fizjologicznych, sprzęt biurowy np. komputery, drukarki czy meble do Poradni Chirurgii Dziecięcej. Będziemy musieli ich powiadomić o likwidacji oddziału i niewykluczone, że sprzęt ten trafi do innych placówek medycznych - informuje Kamila Wicińska.

Ważna ciągłość leczenia

Jak się dowiedzieliśmy, dzieci w ciężkich stanach, które trafią pod koniec listopada do szpitala „Biziela”, będą już kierowane do innych placówek. - Chodzi o zapewnienie im ciągłości leczenia - mówi Kamila Wicińska.

Szpital „Jurasza”, który także ma chirurgię dziecięcą, nie ma możliwości przyjmowania na planowe zabiegi dzieci z „Biziela”.

- Podczas spotkania z udziałem wojewody Ewy Mes w sposób jednoznaczny ustalono, że do 30 listopada szpital „Biziela” przyjmuje pacjentów, a od 1 grudnia pacjenci przechodzą do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego - tak, jak i kontrakt z NFZ na chirurgię dziecięcą. Szpital „Jurasza” i nasza klinika chirurgii dziecięcej nie ma możliwości ani kadrowej, ani finansowej przyjęcia większej ilości pacjentów - ponad limit - mówi Marta Laska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!