MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolność a gumka do majtek

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Co właściwie rozwaliło komunę? - Oczywiście media - stwierdził Mirosław Chojecki. I to za pomocą... „gumki do majtek”. Anegdota opowiada, jak to drukarz sam poradził sobie z obsługą maszyny za pomocą owej gumki, gdy jego pomocnik został aresztowany.

Co właściwie rozwaliło komunę? - Oczywiście media - stwierdził Mirosław Chojecki. I to za pomocą... „gumki do majtek”. Anegdota opowiada, jak to drukarz sam poradził sobie z obsługą maszyny za pomocą owej gumki, gdy jego pomocnik został aresztowany.

<!** Image 2 align=right alt="Image 113579" sub="Forum Wolnego Słowa
w bydgoskiej Operze Nova zgromadziło liczną widownię, Dyskutowano jeszcze długo po zakończeniu imprezy. / Fot. Dariusz Bloch">Dziennikarska debata zatytułowana „Otchłań wolności” w Operze Nova w Bydgoszczy trwać miała półtorej godziny. Przeciągnęła się do dwóch i pół. O swoich doświadczeniach i dokonaniach sprzed ponad 20 lat mówili tak znani wydawcy i dziennikarze podziemych pism i książek z lat 80., jak Mirosław Chojecki, Jan Lityński, Władysław Tyrański, Waldemar Kuczyński, Krzysztof Czabański i Stefan Pastuszewski. To na początek. Potem mówcy odnieśli się do pytań postawionych przez organizatora debaty, Jana Rulewskiego. Mówił on: - Sam tytuł „Otchłań wolności” jest już prowokacją. Dziś wielu ludzi w Polsce zastanawia się, czy właściwie zagospodarowaliśmy wywalczoną wolność słowa, skoro toniemy w otchłani jego komercji, sensacji, łatwizny a bywa, że i dziennikarskiej nierzetelności. Czy właściwie zagospodarowaliśmy wywalczoną przez siebie wolność? Czy w wolnej Polsce udało nam się wypełnić testament „Solidarności”?

<!** reklama>W otchłani

Punktem wyjścia do rozważań był cytat z „Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema: „Otchłań wolności: im więcej można czynić, tym mniej się wie, co czynić należy”.

Każdy z uczestników debaty poszedł po 1989 r. własną drogą. Niektórzy zostali w mediach, inni przenieśli się do polityki. Tym samym wymiana zdań zapowiadała się ciekawie, bowiem bazować miała na różnych, niekiedy przeciwstawnych doświadczeniach.

Zdaniem rozmówców obecna sytuacja w dziedzinie mediów jest ogólnie dobra i korzystna, jeśli mowa o wolności słowa, niemniej każdy z mówców akcentował różnego rodzaju zastrzeżenia.

<!** Image 3 align=left alt="Image 113579" sub="„Wolne Związki” - pierwsze niezależne pismo
w Bydgoszczy ukazywało się do listopada 1981 roku">Mirosław Chojecki podkreślał potrzebę „budowania” przez media, a nie „rozwalania” tego, co istnieje, skupiając się na wyliczaniu negatywnych zjawisk. Władysław Tyrański, jedyny z tego grona, który nie znalazł dla siebie miejsca w mediach po 1989 r., podkreślał z kolei, jak trudno dziennikarzom wywalczyć dla siebie wolność dzisiaj.

Zdaniem Jana Lityńskiego, obecne media cechuje brak odpowiedzialności za słowo i niezwykła łatwość ferowania wyroków, często pochopnych. Lityński dostrzega także brak przestrzeni wspólnej, w której media mogłyby się stykać. Dominuje w nich wąsko pojęte myślenie przede wszystkim o własnym interesie, a na piedestale jest wzajemne dokopywanie sobie. Co prawda bez takiego podejścia nie wykryto by aż tak wielu afer i patologii w III RP, ale jednak współtwórca KOR-u oczekuje od dziennikarzy większego dystansu do własnych odkryć. Tzw. media publiczne z kolei są zniewolone przez polityków, którzy starają się nimi dyrygować. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to, w jego ocenie, jeden z najmniej udanych tworów III RP. Miała być niezależna, a zawładnęli nią całkowicie politycy. Generalnie, zdaniem Lityńskiego, wolność słowa w wolnej Polsce sprawdziła się, a poczucie „otchłani” jest koniecznością i trzeba się z nim pogodzić.

Waldemar Kuczyński akcentował, że wolność nie jest „otchłanią”, lecz zobowiązaniem i wzięciem na siebie odpowiedzialności. Nie jest ona dobrem danym raz na zawsze i trzeba o tym pamiętać. Młodzi ludzie, którzy weszli w życie po 1989 r., traktują wolność jak powietrze, jak coś, co jest niezbędne do życia i oczywiste, bo nie znają codzienności bez tego daru. Kuczyński najbardziej optymistycznie spośród wszystkich uczestników debaty wypowiadał się o obecnych polskich mediach. „Nie różnią się niczym od zachodnich” - podkreślał. „Są gwarantem naszej wolności.” Zdaniem byłego doradcy premiera Tadeusza Mazowieckiego potrzebna jest troska o to, by skutecznie obronić się przed naciskami polityków na media. Ten ostatni trend uznał za naturalny, gdyż kombinowanie przy mediach to, jego zdaniem, jedna z najczęstszych i naturalnych pokus polityków. - Wolność słowa nie potrzebuje dziś ochrony prawnej w Polsce, gdyż byłby to tylko kaganiec - stwierdził. Kuczyński jest przekonany, że niezależne media doskonale utrzymają się na rynku dzięki reklamom, a w przyszłości, wraz z pogłębianiem się demokracji, podniesie się i ich jakość.

Przeciwnego zdania był Krzysztof Czabański, który przekonywał, że polskie media „mocno się psują”. Nie ma już cenzury, ale widoczne są inne, nie mniej groźne zjawiska. Media ulegają bowiem degradacji poprzez pogoń za pieniędzmi i komercjalizację. Doskonale to widać, jego zdaniem, w telewizji publicznej. Logika biznesu jest absolutnie nieubłagana, o czym ma świadczyć zawartość najbardziej popularnych tabloidów. Według Czabańskiego, natury mediów prywatnych zmienić się nie da, natomiast odbiorca powinien mieć zagwarantowaną możliwość wyboru pomiędzy nadawcami, którzy kierują się logiką pieniądza i tymi, dla których ważna jest logika wartości. To właśnie politycy powinni zająć się stworzeniem takiej kontroli nad mediami publicznymi, która gwarantowałaby utrzymanie przez nie wysokiego poziomu i przestrzeganie tzw. interesu społecznego. Dlaczego akurat politycy? - Bo są poddani społecznej kontroli poprzez ich weryfikację przez wyborców. To mocno kontrowersyjne zdanie wywołało liczne sprzeciwy, łącznie z wytknięciem naiwności mówcy.

Media „zniewolone”

Z kolei Stefan Pastuszewski współczesne media krytykował bardzo ostro, nazywając je nawet „zniewolonymi” poprzez podporządkowanie ich komercji. Jego zdaniem dominuje dziś populizm, podporządkowywanie się gustom odbiorców, a także wymaganiom władzy. Często dziennikarze nie mogą krytykować lokalnej władzy, ponieważ ta czy inna gazeta jest uzależniona od dotacji bądź ogłoszeń z urzędów. Zarzucił też współczesnym mediom autonomizację słowa - używanie go jako samego dla siebie, bezideowość i bezcelowość, a także trywialność techniki przekazu: komentarze wyłącznie w tonacji biało-czarnej i brak zajmowania stanowiska przez dziennikarzy. Pastuszewski podniósł też problem nowego, jego zdaniem, zjawiska, którym jest nowa „prasa podziemna”, ukazująca się, m.in., w Bydgoszczy, zarówno o profilu kulturalnym, jak i politycznym. Jej obecność ma świadczyć o tym, że pełnej wolności słowa wciąż nie ma.

Wydawnictwa

W podziemiu

W latach 1977-89 ukazywało się co najmniej 2700 podziemnych czasopism, w tym niektóre przez wiele lat: w Bydgoszczy „Informator Bydgoski” - 6 lat, „Krytyka” - 12 lat, „Solidarność Walcząca” - 9 lat (237 numerów), Informator Toruński” - 8 lat (242 numery), „Tygodnik Mazowsze” - 8 lat, „Z dnia na dzień” - 10 lat.

W latach 1976-90 wydanych zostało w podziemiu co najmniej 5500 wydawnictw o charakterze druków zwartych.

W latach 1977-89 tylko NOWA, największe podziemne wydawnictwo, wydała ponad 350 tytułów, czyli średnio co 2 tygodnie w nakładach początkowo 500, a później nawet 12000 egzemplarzy.

Niezależna prasa

Wydawcy i dziennikarze

Jan Lityński tworzył redakcję „Robotnika”, ukazującego się w latach 1977-81. Mirosław Chojecki był w 1977 r. twórcą największej polskiej podziemnej oficyny wydawniczej „NOWA”. Krzysztof Czabański - współpracownik ogólnopolskiego „Tygodnika Wojennego”.Stefan Pastuszewski pisał, m.in., w „Wolnych Związkach” (1980-81), „Bydgoskim Podziemnym Serwisie Informacyjnym „Solidarność” (1982-89), „Informatorze Bydgoskim” (1982-89), „Świadectwie (od 1987 r.). Władysław Tyrański był współtwórcą krakowskiego pisma „Mała Polska” (od 1983). Waldemar Kuczyński - w latach 1981-82 zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika „Solidarność”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!