https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na śmieci

Zbigniew Kowalewski
Urząd Miasta zlecił kontrolę w Remondisie, bo chce wiedzieć, gdzie podziewają się odbierane przez firmę odpady. Remondis przestał odstawiać śmieci na wysypisko i płacić miejskiej spółce ProNatura.

Urząd Miasta zlecił kontrolę w Remondisie, bo chce wiedzieć, gdzie podziewają się odbierane przez firmę odpady. Remondis przestał odstawiać śmieci na wysypisko i płacić miejskiej spółce ProNatura.

- Będziemy bronić swojej marki - mówi Bożena Pawlak z Remondisu. Miasto ma w firmie nieco ponad jeden procent udziałów. W Międzygminnym Kompleksie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych ProNatura, stworzonym przez miasto kilka lat temu, gmina ma 100 procent udziałów. ProNatura zarządza wysypiskiem w Wypaleniskach i za przyjęte odpady każe sobie płacić. Ale śmieci na wysypisko trafia coraz mniej. W mieście zaczęło się mówić o „wojnie śmieciowej” między ProNaturą a Remondisem.

<!** reklama>

Tu kasują, ale tam nie oddają

- Punktem zapalnym jest spalarnia, która tej wielkości jest niepotrzebna. To się nie zmieni, dopóki miasto nie odstąpi od budowy obiektu - uważa Piotr Król, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że ProNatura po raz kolejny przesunęła termin składania ofert na budowę spalarni - tym razem na 21 listopada. W dokumentacji były nieścisłości powodujące pytania oferentów. Spalarnia ma obsługiwać Bydgoszcz i Toruń, ale jeśli nie wystarczy śmieci na jej pełne wykorzystanie, miasto będzie musiało zwracać unijną dotację.

<!** Image 2 align=none alt="Image 181020" sub="Maskotka czeka na wywiezienie, tylko co się z nią później stanie?
Fot.: Tadeusz Pawłowski">

- Stawiamy na odzysk i recykling - mówi Pawlak. - Śmieci jest mniej, bo część - tę, z której można zrobić paliwo - odbiera jedna z cementowni. Inwestujemy w nowy zakład, bo takie są tendencje w Europie. Chodzi o przerabianie śmieci, a nie ich składowanie.

ProNatura jeszcze w czerwcu br. dostała od Remondisu prawie 3,4 tysiąca ton śmieci. W lipcu było ich niecałe 2 tysiące ton, a w sierpniu - tylko 865 ton. Za każdą tonę Remondis musi płacić, także tzw. opłatę środowiskową, nakładaną przez marszałka województwa. ProNatura kasuje pieniądze, ale tworzy z nich rezerwy. - Płacimy ją po unieszkodliwieniu odpadów - mówi Piotr Janczylik, rzecznik ProNatury. - Jeśli za kilka lat rozbierzemy kopiec bioenergetyczny, wtedy pokryjemy należność.

Za rok przetargi

Obecna miejska kontrola w Remondisie nie jest pierwszą. Ubiegłoroczna niczego nie wykazała. O tym, że wszystko jest w porządku, przekonali się także inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy sprawdzali dokumentację Remondisu.

- Spadek ilości śmieci oddawanych na wysypisko nastąpił w momencie usprawnienia linii do segregowania odpadów - zaznacza Pawlak.

Tymczasem na rynku śmieciowym szykuje się rewolucja. W 2013 roku wejdzie w życie ustawa, która da radnym prawo ustalania jednej stawki za wywóz śmieci. Będzie się ja płacić albo od osoby zameldowanej w mieszkaniu, albo od powierzchni mieszkania lub od ilości zużytej wody. Druga istotna zmiana to brak swobody w wyborze firmy wywożącej odpady. Miasto zostanie podzielone na kilka rejonów, na których obsługę w przyszłym roku zostaną rozpisane przetargi.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KAMIL
Moze trzeba zrobic jakas kontrole ktora ustalila by czy pro natura czasami nie skladuje sobie odpadow za damo ! na wysypisku.

Kiedy kosze uliczne były Remondisu to na ulicy stal jeden kosz a teraz stoja 4 a nawet 5 pro natury - wniosek sam sie nasówa.
O
Obserwator
Pro Natura szuka "dziury w całym" bo jak wnioskuję po ograniczeniu ilości odpadów oddawanym jej przez Remondis,jej dochody znacznie zmalały.Swoją drogą co to za firma z tej Pro Natury jeśli nie potrafi sobie nawet dać rady z opróżnianiem koszy ulicznych :D (one wręcz kipią)
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski