Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech O. doprowadzony do prokuratury w Bydgoszczy. Groził śmiercią politykom

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Wojciech O. usłyszał nowe zarzuty w Bydgoszczy
Wojciech O. usłyszał nowe zarzuty w Bydgoszczy Dariusz Bloch
Znany patostreamer, który w przeszłości został aresztowany za spalenie treści "Statutu Kaliskiego", a ostatnio w Bydgoszczy krzyczał o zabijaniu "wrogów ojczyzny", usłyszał zarzuty nawoływania do przestępstwa i wywierania nacisku na organy administracji państwa.

Zobacz wideo: Bydgoska drogówka podsumowała rok 2021. Ponad 16 tys. wystawionych mandatów

od 16 lat

Wojciech O., patostreamer znany w sieci też jako Aleksander J. dzisiaj został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Wcześniej usłyszał policyjne zarzuty stosowania publicznie gróźb pozbawienia życia.

Przy gmachu Komendy Miejskiej Policji przy ulicy Chodkiewicza w Bydgoszczy, gdzie przebywa O., zbierały się popierające go osoby. O. został zatrzymany przez kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej i Komendy Miejskiej Policji w poniedziałek wieczorem. Sympatycy O. zebrali się też przed budynkiem bydgoskiej prokuratury, gdzie podejrzany został przewieziony około godziny 15.

- Postawiono zarzuty publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa 255 oraz wywierania pod groźbą wpływu na organy administracji państwowej - mówi kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. O. został zatrzymany przez bydgoskich kryminalnych w poniedziałek na stacji paliw w Brwinowie pod Warszawą. Policja wnioskowała do prokuratury o jego aresztowanie.

W sobotę 29 stycznia Wojciech O. wystąpił na bydgoskim Starym Rynku. W tłumie, który mu towarzyszył, widać było transparenty, m.in. ze zdjęciem posła Tomasza Latosa, przewodniczącego komisji zdrowia w Sejmie. Wojciech O. wymachując kijem krzyczał: "Kamraci, to jest kij na poselski ryj".

To Cię może też zainteresować

Nawiązał do planowanego głosowania nad ustawą o - jak to określił - "wojnie domowej". - To ustawa o kapo! (...) Nie macie obowiązku się testować! - wrzeszczał O. - I każdy z was musi dotrzeć do swojego znajomego, do sąsiada, rodziny - "Nie testuj się głąbie" (...) Odmawiajcie testowania!

- Dacie mi funkcje kata - mówił O. - I ja dla was będę zabijał tak, jak będziecie chcieli! Będę to robił. Śmierć wrogom ojczyzny! - tłum to podchwycił i skandował. - Biorę to na własne sumienie. Ja przed panem Bogiem stanę, jak my wszyscy i on sobie ze mną radę da. I ja się tego nie boję. Mam dosyć życia w tym udawanym systemie wartości.

- Pomyślcie sobie, kiedy Polska będzie w naszym ręku. Pomyślcie, rozmarzcie się. Obietnica pana posła Brauna do Niedzielskiego: "Będzie wisiał! Będzie wisiał!" (znów skandowanie). Tak jest (...) Jestem przepełniony radosną nienawiścią. I chcę ich śmierci! Śmierć wrogom ojczyzny! Śmierć wrogom ojczyzny! I teraz mówię do tych skurw..., którzy jutro doniosą - wspomniał zaraz potem o dziennikarzach. - My was znajdziemy, tworzymy listy gończe, bo to wy roznieśliście epidemię. Bez was nie byłoby epidemii. To wy pójdziecie pod ścianę i zostaniecie rozstrzelani! I ostrzegamy wszystkich innych dziennikarzy, nie idźcie tą drogą.

Zawiadomienia do prokuratury

Z mównicy padły słowa: "Ja, Wojciech O. chcę ich zabić. Dlaczego nie?"

Zawiadomienia do prokuratury w związku z tym wystąpieniem złożyli Robert Langowski z Rady Miasta Bydgoszczy, Michał Wysocki, współprzewodniczący Nowej Lewicy, Karol Słowiński z bydgoskiego KOD i poseł Paweł Olszewski z KO.

- Nie ma mojej zgody na takie działania, zarówno na mowę nienawiści na Starym Rynku, jak i na tworzenie list śmierci i żenujące zapowiedzi "odwiedzenia mnie w Bydgoszczy". Mam nadzieję, że Prokuratura podejdzie do tematu poważnie - komentował Paweł Olszewski.

Na swoim profilu na FB dodał: "Prawo i Sprawiedliwość, czas przestać zamykać oczy i udawać, że się nie widzi. Macie w rękach pełnię władzy, a dajecie przyzwolenie na szerzenie nienawiści i faszyzm w najczystszej postaci".

Wojciech O. na manifestacji odnosił się do projektu ustawy zakładającej dopuszczającej możliwość informowania o współpracownikach w miejscach pracy w związku z podejrzewaniem, iż są nosicielami SARS-CoV-2. Sejmowa komisja zdrowia w tej sprawie zebrała się w poniedziałek.

- Z tego, co słyszałem, to ta sprawa była nawet w nieco szerszym kontekście przedstawiana, nie tylko tej ustawy, ale pewnych poglądów na temat tego, co się dzieje, co jest związane z epidemią - mówił Tomasz Latos, szef komisji.

- Czyli, jak gdyby problem jest szerszy niż tylko tej ustawy. To pierwsza sprawa. Ostatnią rzeczą, jaką powinniśmy robić, to reklamować absolutnie haniebne, niedopuszczalne postawy i sposób manifestowania swoich poglądów - nawiązał do wcześniejszego wystąpienia posła Jana Szopińskiego, który postulował o przerwanie posiedzenia komisji.

Zarzuty i postępowania
O. pojawił się w ubiegłym roku w Bydgoszczy na manifestacji antyszczepionkowców. Potem, 11 listopada, on oraz Marcin O. i Piotr R. zorganizowali marsz w Kaliszu, podczas którego skandowano m.in. hasła: "śmierć Żydom", "śmierć wrogom ojczyzny" czy "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wtedy także spalono symboliczny Status Kaliski.

W Bydgoszczy Wojciech O. wystąpił 24 lipca 2021 roku na demonstracji zorganizowanej przez Bydgoskie Kamractwo Rodaków, głosząc m.in. "Żydzi opanowali Rosję, żeby niszczyć rosyjskich Słowian, to nie Hitler wywołał II wojnę światową, została wywołana po to, żeby mordować Słowian - żeby powstało państwo Izrael. Hitler był ojcem Izraela i wcale nie zginął w 1945 r. (...) Precz z tą władzą, bo nam Żydy ją zabiorą. Nie ma miejsca na tej ziemi dla dwóch narodów. Polska dla Polaków!".

Po wystąpieniu bydgoska policja zebrała dowodowy pod kątem artykułów 119 i 257 Kodeksu karnego, które mówią o stosowaniu groźby wobec osoby lub grupy osób, a także znieważenie z powodu jej przynależności narodowej.

- Zgromadzenie zostało zgłoszone w trybie uproszczonym, Wydział Zarządzania Kryzysowego, zgodnie z przepisami zawiadomił policję i Sanepid - wyjaśnia Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy pytana o to, czy na ostatnią manifestację Wojciech O. i jego sympatycy uzyskali zgodę ratusza.

Prezydent Rafał Bruski wystosował pismo do Komendanta Miejskiego Policji z pytaniami, m.in. czy policja podjęła jakiekolwiek czynności, kiedy z usta O. padały skandaliczne słowa.

Bydgoska policja otrzymała także z Warszawy materiały dotyczące zawiadomienia o popełnieniu przez O. przestępstwa, które złożyła posłanka Marcelina Zawisza. Dotyczyły one stosowania gróźb karalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wojciech O. doprowadzony do prokuratury w Bydgoszczy. Groził śmiercią politykom - Gazeta Pomorska