Po pięciu latach przerwy boks w międzynarodowym wydaniu powrócił do Świecia. W meczu z udziałem dwunastu medalistek mistrzostw Europy i świata lepsze okazały się Polki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 101831" sub="Ulubienica świeckiej publiczności, Jagoda Karge (po prawej), dzięki szybkim kontrom wygrała pojedynek z Marianną Procentese Fot. Andrzej Pudrzyński">Sobotni towarzyski mecz bokserski kobiet Polska-Włochy miał być jednym z najważniejszych wydarzeń sportowych tego roku w Świeciu i chyba faktycznie spełnił te oczekiwania. Obie reprezentacje nie zawiodły i wystawiły do pojedynku najsilniejsze zawodniczki. Polską kadrą dowodził oczywiście świecianin, Leszek Piotrowski, któremu pomagali w narożnikach Krzysztof Kucharzewski i Marek Węgierski. Na trybunach nie zabrakło VIP-ów. Pojawił się, między innymi, znany kibic boksu, były komendant Straży Miejskiej w Świeciu, a obecnie poseł na Sejm, Janusz Dzięcioł.
- Zawsze miło wracać do miasta, które otworzyło mi okno na świat - mówił były szef świeckich municypalnych.
Po odegraniu hymnów na ring wyszedł Kamil Kucharzewski, syn drugiego trenera kadry, gwiazda programów „You can dance” i „Mam talent”. Po krótkim występie tanecznym przyszedł czas na główną sportową ucztę. Zanim rozpoczął się mecz w ringu, stanęły do walki towarzyskiej Lidia Fidura z Walki Zabrze oraz Ewa Piątkowska z Gwardii Warszawa. Pojedynek zakończył się zwycięstwem Fidury 2:1.
<!** reklama>Potem kibice doczekali się już głównych zawodów. W sumie stoczono 9 pojedynków, z których przynajmniej cztery mogły przyprawić o szybsze bicie serca. Dla świeckich kibiców ważne były przede wszystkim występy zawodniczek miejscowej Wdy, Jagody Karge i Oliwii Łuczak. Karge wystąpiła w kategorii 52 kg, a jej rywalką była Marianna Procentese. Pojedynek był dość wyrównany. Świecianka nieźle radziła sobie w defensywie. Sprytnymi unikami nie dawała się trafiać Włoszce, wyprowadzając przy tym groźne kontry. Sędziowie nie byli jednomyślni, ale stosunkiem głosów 2:1 wskazali na zwycięstwo świecianki.
Druga z zawodniczek Wdy Świecie, Oliwia Łuczak, zmierzyła się w wadze 63 kg z Robertą Rubini. Pojedynek nie był najczystszy. Obie zawodniczki walczyły na pograniczu faulu. Sędziowie jednogłośnie orzekli jednak wygraną bokserki Wdy Świecie. W innych pojedynkach największą furorę zrobiła Sandra Kruk, która w wadze 60 kg rozbiła Noemi Conti. Sędzia już w pierwszej rundzie dwukrotnie musiał liczyć Włoszkę, aż wreszcie jej trener chcąc oszczędzić swojej zawodniczce poważnej kontuzji, poddał jej walkę. Publiczność była zachwycona, bo Kruk zadawała ciosy szybkimi seriami. Cały mecz Polki wygrały 13:5, a przynajmniej kilka zawodniczek udowodniło, że będzie się liczyć na mistrzostwach świata.
- Po meczu wracamy jeszcze, by dokończyć zgrupowanie w Cetniewie, a potem w czwartek wylatujemy do Chin, gdzie w Ningbo odbędą się mistrzostwa świata – informuje Leszek Piotrowski. - Liczymy na minimum trzy medale, w tym oczywiście zawodniczki Wdy, Jagody Karge - stwierdził szkoleniowiec.