Jak czytamy w Onecie w Pyszącej pod Śremem przetrzymywano co najmniej 309 gatunków dzikich zwierząt, w tym gatunków chronionych. Były to m.in. tygrysy, pumy, lamparty i antylopy. Nielegalna hodowla Macieja M. była zarejestrowana jako cyrk. Pod koniec czerwca 2017 roku na miejscu zjawiła się policja wraz z weterynarzami, działaczami Fundacji Viva!, a także pracownikami poznańskiego zoo. Z hodowli ewakuowano wtedy 270 zwierząt - część z nich trafiła do ogrodów zoologicznych w Polsce, m.in. do Poznania i Bydgoszczy.
"Na podstawie zeznań świadków i sporządzonych przez biegłych opinii stwierdzono, iż wszystkie zatrzymane w dniu interwencji osobniki były przetrzymywane w warunkach co najmniej niechlujnych i zagrażających co najmniej ich zdrowiu oraz większość z nich w warunkach niewłaściwych dla odpowiedniego poziomu dobrostanu i nieodpowiadających potrzebom biologicznym i wymogom bytowania zwierząt" - pisze w komunikacie poznańska prokuratura.
Jak powiedział Onetowi Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, akt oskarżenia przeciwko właścicielowi hodowli - Maciejowi M. - został skierowany do sądu w poniedziałek. Oskarżono go o łącznie o 19 przestępstw. Mężczyzna odpowie między innymi za znęcanie się nad zwierzętami, podrabianie dokumentów, przywłaszczenie zwierzęcia, naruszanie praw pracowniczych i naruszenie przepisów prawa Unii Europejskiej dotyczących ochrony gatunków dziko żyjących zwierząt w zakresie regulacji obrotu nimi - wymienia prokuratura.
Źródło: Onet