Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władysław Gollob: - Odetchnęliśmy wszyscy, najbardziej zawodnicy

mz, kris
Mikołaj Curyło i Władysław Gollob
Mikołaj Curyło i Władysław Gollob Michał Szmyd
Właściciel Polonii Bydgoszcz podsumowuje sezon 2016

Polonia rzutem na taśmę zapewniła sobie start w Nice Polskiej Lidze Żużlowej w sezonie 2017. Sukces zawdzięczamy wygranej w minioną niedzielę w Rawiczu i sportowej postawie Wandy Kraków, która walczyła do końca i nie pozwoliła „Wilkom” z Krosna zainkasować punktu bonusowego.

- Były obawy, co do postawy fair Wandy poparte dość swobodnymi wypowiedziami działaczy tego klubu podczas naszej wizyty pod Wawelem - opowiada Władysław Gollob, właściciel ŻKS Polonia Bydgoszcz SA. - Różnie mogło być, na szczęście sportu nie udało się oszukać. A nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania w Rawiczu, choć jechali pod dużą presją. Za to należą się im podziękowania. Dali z siebie wszystko.

- Przed rozgrywkami deklarowałem, że najważniejsze, to utrzymać się w pierwszej lidze tę pozornie słabą drużynę. Pozornie, bo przecież kilka razy na wyjazdach pokazaliśmy, że wcale nie jesteśmy chłopcami do bicia - kontynuuje popularny „Papa”. - Rywale mobilizowali się na spotkania z nami, kontraktując dodatkowych zawodników. My natomiast walczyliśmy niemal wyłącznie w swoim gronie. Miejsce w lidze udało się uratować, a z punktu widzenia strategii klubu nie ma większego znaczenia, czy sezon skończyliśmy na piątym czy ósmym miejscu.

Czy Władysław Gollob chciałby kogoś wyróżnić z zawodników?

- W pierwszym rzędzie Andrieja Kudriaszowa, lidera naszej drużyny, najskuteczniejszego zawodnika bydgoskiego klubu. Chciałbym podkreślić również pracę, jaką dla drużyny wykonywał Marcin Jędrzejewski. Kilka razy w ostatnich wyścigach ratował wynik. Duży wkład w utrzymanie mieli też Damian Adamczak i Oskar Ajtner-Gollob. Przede wszystkim trzeba jednak podkreślić, że wynik zbudowała drużyna. Jednym szło lepiej, innym czasem się nie wiodło, ale każdy się starał. Wiktor Kułakow na przykład, miał mecze, gdzie przywoził trzy zera z rzędu, ale były i takie spotkania, w których jechał świetnie. Najbardziej cenię sobie zaangażowanie w pracę i u wszystkich zawodników to widziałem. Zrobili wszystko co w ich mocy, otwierając sezon wygranym meczem z Wandą Kraków, a kończąc go zwycięstwem w Rawiczu.
 
- Były wyjątki, bo dwóch juniorów, Damian Stalkowski i Patryk Sitarek, w pewnym momencie stwierdzili, że nie będą na ten wynik pracować. Od momentu, kiedy odmówili udziału w treningu robią wszystko, by uprzykrzać nam życie i zmierzają do tego, by rozwiązano z nimi kontrakty, żeby mogli szukać miejsca w innych klubach. Na lekceważenie obowiązków przez zawodników nie mogę sobie pozwolić. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie w najbliższym czasie.

Co dalej? Jaką Polonię zobaczą bydgoscy kibice w sezonie 2017?

- Wszyscy zawodnicy mają ważne kontrakty i wszyscy chcą nadal startować w barwach bydgoskiego klubu. Czują się u nas dobrze i to widać było choćby w Rawiczu. Bo gdyby było inaczej, nie dałoby się wykrzesać takiego zaangażowania w walkę o punkty i utrzymanie drużyny w pierwszej lidze. Dotyczy to całej ekipy, poza wspomnianą dwójką juniorów. Jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy kontraktować zawodników z zewnątrz. Chcielibyśmy naturalnie mieć w składzie miejscowych chłopaków, ale szkolenie to długotrwały proces, na który potrzeba czasu - zakończył Władysław Gollob.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!