Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirus nie uznaje granic

Redakcja
Szefowie Stowarzyszenia Wolontariuszy „Razem” zapraszają na ul. Kujawską 4 osoby z tzw. grupy ryzyka. Zapewniają anonimowość. Nie pytają o nazwisko. Do badania wystarczy podać hasło, nick...

Szefowie Stowarzyszenia Wolontariuszy „Razem” zapraszają na ul. Kujawską 4 osoby z tzw. grupy ryzyka. Zapewniają anonimowość. Nie pytają o nazwisko. Do badania wystarczy podać hasło, nick...

<!** Image 3 align=none alt="Image 218237" sub="Fot.: sxc.hu">

Urząd Wojewódzki, który do spółki z Urzędem Marszałkowskim i Krajowym Centrum ds. AIDS wspiera działalność punktu konsultacyjno-diagnostycznego, podaje, że liczba zarejestrowanych nosicieli w regionie w 2011 roku wynosiła 43, a kolejne lata to coraz mniej nowych zarażonych w rejestrach inspekcji sanitarnej. 

<!** reklama>

Nie znaczy to, że nie ma niebezpieczeństwa. Wirusa nie obowiązuje wszak rejonizacja, podobnie jak nie obowiązuje rejonizacja chętnych do badania. Zdarza się, że zainteresowany testami na obecność HIV wyjeżdża na badania do innego miasta.

Andrzej Olczyk, prezes Stowarzyszenia Wolontariuszy „Razem” tłumaczy tę migrację pragnieniem pozostania anonimowym. - Do bydgoskiego punktu przyjeżdżają ludzie mieszkają cy nawet 100 km stąd.

Mamy więc w planach zorganizowanie punktów powiatowych, m.in., we Włocławku. Zastanawiamy się także, z jakim odzewem spotkałaby się podobna inicjatywa w miejscowościach uzdrowiskowych, np. w Ciechocinku czy Inowrocławiu.

Tymczasem bydgoski punkt oferuje od września dwa razy w tygodniu nie tylko bezpłatne badanie, ale także fachowe, bo certyfikowane, doradztwo przed i po badaniu.

To „przed” ma określić, czy klient faktycznie ma powody, żeby podejrzewać siebie o ryzykowne zachowanie. Chodzi, m.in. o szczerą rozmowę na temat aktywności seksualnej, stylu życia. Na 124 osoby, które korzystały z pomocy PKD w tym roku, 117 wykonało test, a siedem osób poprzestało na poradnictwie. - Które ma niebagatelne znaczenie, bo przecież chodzi o profilaktykę - tłumaczy Andrzej Olczyk. - Te osoby już wiedzą, jakie zachowania są niebezpieczne. W tym działalność punktu jest cenniejsza od wykonywania badań w zwykłym laboratorium, że my zdrową osobę poinformujemy, jak dalej zdrowo żyć, a nosicielowi podpowiemy, do jakiego lekarza się zwrócić. Nie zostawiamy nikogo osamotnionego.

W tym roku PKD odwiedziło 69 panów i 48 pań. Jeden z klientów nie miał jeszcze skończonych 18 lat, trzech nie ukończyło jeszcze 20 roku życia.

Najwięcej zgłosiło się osób z grupy wiekowej 20-29 lat i 30-39 lat. Jeśli mowa o statystykach, większość odnotowanych przypadków zakażeń (4 w 2013 roku) wiązała się z bardzo aktywnym życiem seksualnym.

- Diagnozowaliśmy mężczyznę, który prowadził dość swobodne życie seksualne, był homoseksualistą, ale jednocześnie miał świadomość zagrożenia, więc badał się często. Ostatni jego wynik był dodatni.

Ten mężczyzna natychmiast zawiadomił o nosicielstwie swoich partnerów i ci także stawili się u nas na badania - mówi prezes i dodaje, że każda wzmianka medialna o problemie HIV i AIDS powoduje wzmożone zainteresowanie badaniami.

Tak było, m.in., w przypadku doniesień medialnych o prostytutce świadomie zarażającej swoich klientów. Do PKD przyszedł wówczas pan, który wprawdzie z usług rzeczonej pani na Wybrzeżu nie korzystał, ale jako klient agencji towarzyskiej też postanowił się przebadać.

- To odpowiedzialna postawa - popiera prezes Olczyk. On i jego współpracownicy czekają w punkcie w każdy poniedziałek (godz. 15-19) i środę (godz. 15-18) przy ul. Kujawskiej 4 (Sanepid).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!