Wiosenne kroki w bydgoskim lesie - uważajmy na kleszcze, dzikie zwierzęta i... własne psy

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

Urokliwa Puszcza Bydgoska czy nawet znane zakątki Myślęcinka i Lasu Gdańskiego zachęcają na wiosnę do spacerów. Żeby wycieczki nie skończyły się kłopotami, musimy jednak pamiętać o zasadach w dwóch podstawowych sprawach.

Nie ma co udawać, że kleszcze nie istnieją albo że jeszcze "śpią". Niebezpieczne - bo często zakażone i przenoszące boreliozę - pajęczaki są już aktywne w naszych lasach. Wystarczy jeden cieplejszy dzień, by zaczęły szukać żywiciela.

Idąc do lasu, trzeba rozprawić się z mitem na ich temat: kleszcze nie spadają na ludzi czy psy z drzew. To pajęczaki, które skaczą, potrafiąc wzbić się na wysokość nawet 1,5 metra z poziomu ziemi. Najczęściej jednak zaczajają się na krzewach, wysokich trawach czy stertach liści.

Zwierzęta chronimy przed kleszczami preparatami ze środkami odstraszającymi. Mogą być w formie kropli, aerozolu albo obroży.

Ludzie także powinni stosować repelenty. Najskuteczniejsze środki to te, które zawierają środek o nazwie DEET - w im większym jest stężeniu, tym preparat skuteczniejszy. Druga żelazna zasada to odpowiedni ubiór - przede wszystkim buty i spodnie. Najlepsze są dobre buty trekkingowe lub nawet takie z cholewą zachodząca na łydkę. Przy obecnych technologiach produkcji obuwia nie trzeba się obawiać ich ciężaru. Spodnie najlepiej wybrać takie, których nogawki można założyć na buty, a okolicy kostki lub nieco powyżej i ściągnąć szczelnie taśmą znajdująca się w zakończeniu nogawki.

Po wyjściu z lasu a nawet w trakcie spaceru koniecznie otrzepujemy wierzchnią odzież - to jeszcze moment, w którym kleszcza można strącić, bo nie zdążył znaleźć miejsca żerowania.

Niedawno wzrosły mandaty za wyprowadzanie psów bez smyczy. O ile nie zmieniły się zasady prawne dotyczące spuszczania psów ze smyczy, to wzrosły kary za puszczanie luzem psów, których zachowanie zagraża otoczeniu. Problem biegających bez opamiętania po lasach psów narasta, zdarzają się informacje o przypadkach np. pogryzienia saren.

Co o karach przy puszczaniu psów mówi prawo:

• za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia zapłacimy teraz od 50 do 250 zł (art. 77 par. 1 k.w.);
• za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, zapłacimy zaś 500 zł (art. 77 par. 2 k.w.).

Czy jednak oznacza to, że nigdzie nie możemy puszczać psa bez smyczy? Można, ale z zachowaniem kontroli nad nim. Mandatem będą zagrożone jedynie te sytuacje, gdy pies nie jest na smyczy w miejscach, w których wymaga tego gmina albo - kiedy puszczając psa ze smyczy - nie jesteśmy w stanie go kontrolować.