Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego w świetnym stylu przedarł się do turnieju głównego na kortach All England Clubu. Polak błyskawicznie wygrał trzy spotkania eliminacyjne, w których tylko raz stracił serwis. Francuza Constanta Lestienne'a rozbił w 51 minut.
Verdasco pokazał, że potrafi być rutyniarzem, który wykorzystuje najmniejsze błędy przeciwnika. Hiszpan serwował gorzej, ale mylił się rzadziej, gdy po podaniu trzeba było rozegrać punkt. W pierwszym secie 12 na 13 takich piłek.
W drugiej partii Majchrzak poprawił skuteczność po pierwszym serwisie, a Verdasco wciąż był niemal bezbłędny. Nie było już zabawy w przełamania i odłamania - do ustalenia historii drugiego seta wystarczyły dwa breaki w piątym gemie. Majchrzakowi nie udało się się powtórzyć wyczynu z trzeciego gema, w którym obronił aż trzy breaki.
Majchrzak nie załamał się przegranymi setami i dzielnie walczył w trzecim. Po serii sześciu szybkich gemów nadeszła wymiana ciosów w siódmym gemie. Verdasco grał bardzo spokojnie, od początku wydawał się pewny zwycięstwa nad 23-latkiem z Polski. Ostatecznie - misję wykonał w godzinę i pięćdziesiąt minut. Warto jednak dodać, że Verdasco wygrał dopiero dzięki piątej piłce meczowej.
Jego zwycięstwo nie może nikogo dziwić. Hiszpan to zawodnik z przeszłością w pierwszej dziesiątce rankingu ATP. Dla Majchrzaka starcie z zawodnikiem z Madrytu to była bardzo dobra lekcja tenisa.
