https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilk pod Ciechocinkiem. Uratowali potrącone zwierzę [UNIKALNE ZDJĘCIA]

tob
Dziewczyny z TOZ przekazują nam wilka, przy którym pełniły wartę pół nocy, przejmując go od Marcina Kostrzyńskiego.
Dziewczyny z TOZ przekazują nam wilka, przy którym pełniły wartę pół nocy, przejmując go od Marcina Kostrzyńskiego. Oficjalna strona Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" na Facebooku
Basiora - samca wilka, potrącono samochodem w sobotę w nocy na DK 91 pod Ciechocinkiem. Po ponad dobie akcji ratunkowej, w niedzielę rano wilk trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt „Napromek” w Nadleśnictwie Olsztynek. Ponieważ samca znaleziono w okolicach Torunia w dokumentacji otrzymał imię Mikołaj.

Meldunek o potrąconym przez samochód zwierzęciu otrzymało Stowarzyszenie dla Natury "Wilk". Ranne pod Ciechocinkiem zwierzę wciąż żyło. Ekipa "Wilka" pokonała łącznie 1200 km, aby mu pomóc. Spakowali niezbędny sprzęt, skrzynię do przewozu zwierząt i całym zespołem - Sabina Nowak, lek. wet. Izabela Całus, Michał Figura i Robert Mysłajek - wyruszyli w drogę.

Wilk Miko potrącony pod Ciechocinkiem

Zobacz unikalne zdjęcia z akcji ratunkowej

Jak piszą: "Byliśmy w ciągłym kontakcie z Marcinem, który stał nad poturbowanym wilkiem i bronił go z ogromną determinacją przed myśliwymi, próbującymi wilka dobić. W międzyczasie dziewczyny z Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Głuszynku dały nam znać, że jadą na miejsce by pomóc. Po dotarciu relacjonowały stan wilka i postępowały zgodnie z instrukcjami lekarz weterynarii. Pełniły przy nim wartę aż do naszego przyjazdu o godz. 3.30 rano."

Czytaj także: Wilki w Kujawsko-Pomorskiem. Czy będą strzelać do wilków? [FOTOSTORY]

Wilk, ze względu na sąsiedztwo Torunia, otrzymał imię Mikołaj, w skrócie Miko. Po przebadaniu go przez lekarza weterynarii, podjęto decyzję, że najlepszym rozwiązaniem będzie przetransportowanie do ośrodka w Nadleśnictwie Olsztynek. Obecnie stan wilka jest stabilny.

To już drugi w ostatnich dniach uratowany wilk. Na początku zeszłego tygodnia Straż Leśna z Nadleśnictwa Skarżysko wyciągnęli basiora z wnyków, jednak tamten na szczęście nie miał żadnych obrażeń i od razu trafił na wolność.

Zobacz także wideo: Wilki chciały upolować żubra w Puszczy Białowieskiej

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Książe Siedmiogrodu
Ekolodzy podali do publicznej wiadomości, że uratowali przed myśliwymi potrąconego wilka, który miał zwichniętą łapę. Na pierwszy rzut oka dla naiwniaka to ckliwa historyjka z romantycznym zakończeniem. Są w niej żli myśliwi ranne zwierze i bohaterscy ekolodzy na białych koniach. Ale dla osoby myślącej kilka rzeczy tu nie gra.
1. Jakim cudem ekolodzy po przejechaniu 600 km. byli pierwsi na miejscu niż myśliwi , którzy tam mieszkają?
2. Wilk którego pokazują na zdjęciu leży we własnej krwi , która wypływa mu między innymi z nosa, jest nieprzytomny od kilku godzin, nie reaguje na hałas i zamieszanie a ekolodzy oznajmiają że po kilkunastu godzinach wyzdrowiał bo miał łapę zwichniętą. ze zwichniętą łapą każde zwierze nawet chomik ucieka a tym bardziej wystraszony wilk!
3. Ja zdaje sobie sprawę że trendy dziś jest obgadywać myśliwych. Ale co najmniej dziwna jest sytuacja w , której myśliwi , którzy zostali wezwani na miejsce przez policje walczą z ekologiem w obecności policjantów i gapiów aby zastrzelić wilka.
Opowieść ta jest co najmniej naciągana przez ekologów, których wersja w tym artykule jest brana jako pewnik. Porządny dziennikarz robiący rzetelny wywiad dla poczytnej gazety a nie brukowca powinien zaczerpnąć wiedzy nie tylko u ekologów, którzy wielokrotnie już udowodnili że nie są wiarygodni i grają na ludzkich emocjach. ale również powinien porozmawiać z policjantami, myśliwymi oraz innymi świadkami jeżeli takowi byli.
Dla mnie ten artykuł powinien znależć się w dziale SCIENE/FICTION.
K
KB
Szkoda że Twojego cierpienia nikt nie skrócił jak byłeś przeziębiony.
O
Olek Malinowski WETERYNARZ
Wilk , który leżał potrącony na poboczu kilkanaście godzin. W obecności ludzi nawet nie drgnął. Teraz po kilku dnach hasa po jakimś ośrodku?! Albo doszło do cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem ojca Tadeusza (wszak pod Toruniem się ten cud wydarzył). Albo ekolodzy, którzy go przejęli, kłamią.
e
eko
oddadzą go do zoo, to będzie dla niego radośc
M
Myśliwy
Do Janusza Nath. Obrażając 115000 ludzi w Polsce dzięki ,którym masz co jeść obrażasz sam siebie ponieważ o Twojej "inteligencji" to dobrze nie świadczy.
W
WACEK
Myśliwi chcieli skrócić cierpienia rannemu zwierzęciu. Co w tym dziwnego? To że ekooszołom teraz opowiada Wam bajeczki o swoim bohaterstwie. Nic nie znaczy.
k
kawa
w dodatku do wilka lezacego na szosie.
K
KZB
Bronił z determinacją? Ostrzeliwał się? Zasłaniał ciałem? Może więcej szczegółów, bo to na razie mało wiarygodna opowieść o tajemniczych myśliwych chcących strzelać do wilka, który jest wciąż pod ochroną. Może dziennikarz zweryfikuje tę "informację"?
J
Janusz Nath
myśliwych - morderców...oni tak mają...w większości...
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski