Trener zachowuje na razie stoicki spokój. Rozmawiamy z nim po meczu w Olsztynie, a przed wyjazdowym spotkaniem z siódmym w tabeli Fartem Kielce.
<!** Image 2 align=right alt="Image 180474" sub="Trener bydgoskiej drużyny Piotr Makowski pracę z mężczyznami rozpoczął w bardzo dobrym stylu. Fot.: Tadeusz Pawłowski">Po trzech zwycięstwach jest Pan na ustach wszystkich fachowców. Jakby nie patrzeć, Delecta znalazła się w czołówce PlusLigi...
Nieważne, jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Przed nami bardzo trudny sezon i wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Zamykający tabelę Trefl Gdańsk poniósł cztery porażki, lecz gdy sie spojrzy, kogo miał za rywali (m.in. Skrę, Zaksę i Jastrzębski Węgiel - dop. red.), to każdy mógłby się znaleźć na jego miejscu. Gdyby Trefl miał układ spotkań podobny do naszego, to wcale nie musiałby spaść tak nisko. Zależy, jak się na to wszystko spojrzy.
W czwartek wyjeżdżacie na piątkowy pojedynek z Fartem, a później, we wtorek, będziecie gościć w „Łuczniczce” klubowego wicemistrza świata, Jastrzębski Węgiel. Czy ten mecz będzie prawdziwym sprawdzianem waszej formy?
Myślę, że sprawdzian mamy już za sobą. Składy Olsztyna, Gdańska i nasz są bardzo porównywalne. Z drugiej strony, nikt nie może mówić, że z Delectą jest tak świetnie, ponieważ wiemy, czego nam jeszcze brakuje, jak ciężko musimy pracować. Spotykają nas problemy kadrowe i musimy sobie radzić obojętnie w jakim wychodzimy składzie.
Na początku sezonu kontuzje nie omijają również najlepsze zespoły. W jakiej dyspozycji, na kilka dni przed Fartem, znajdują się Stephane Antiga i Wojciech Gradowski?
Obaj przeszli szczegółowe badania lekarskie. Na razie trenują indywidualnie. Trudno powiedzieć, czy zagrają w piątek z Fartem.
A czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się powołań siatkarzy Delecty do reprezentacji?
To już pytanie nie do mnie. Przy braku polskich atakujących, być może szansę otrzyma w przyszłości Dawid Konarski, lecz kadra na zbliżający się Puchar Świata została już ustalona. Na razie są bardziej doświadczeni gracze od niego. Konarski musi poczekać, a my na pewno będziemy chcieli mu w karierze pomóc. Jeśli ktoś jest reprezentantem, to znaczy, że jest bardzo dobry i także w klubie powinien grać bardzo dobrze. Posiadanie takiego gracza w ligowych potyczkach uważam za wielki atut.
<!** reklama>Wygląda Pan na bardzo opanowanego człowieka. Spokojnie podchodzi Pan do najbliższych meczów z Fartem, Jastrzębskim Węglem i Bełchatowem, czy jest coś, czego kibice nie wiedzą?
Najważniejsze jest zdrowie zawodników. Nad tym ciągle pracujemy. Z gry w ostatnim meczu wypadło dwóch graczy, a do stuprocentowej formy nie wrócił Michał Masny.
Kielce udostępnią wam halę przed meczem?
Tak. Raczej nie będzie powtórki z Olsztyna. Jeśli chodzi o samą halę, to wiem, czego możemy się spodziewać. Byłem kiedyś w Kielcach z reprezentacją kobiet i jest ona podobna do naszego obiektu. Wynik tego pojedynku jest jednak sprawą otwartą. Może być różnie...
Początek sezonu w wykonaniu Delecty
- Mecze rozegrane: Politechnika Warszawska - Delecta 1:3, Delecta - Lotos Trefl 3:0, Indykpol Olsztyn - Delecta 2:3.
- Mecze do rozegrania w październiku: 21.10. (piątek) Fart Kielce (na wyjeździe), 25.10. (wtorek) Jastrzębski Węgiel (u siebie), 29.10. Skra Bełchatów (na wyjeździe).
- Tak punktowali dla Delecty: Dawid Konarski - 63, Andrzej Wrona - 37, Marcin Wika - 32, Stephane Antiga - 25, Antti Siltala - 21.
- Pkt blokiem: Wrona 13, Konarski 8, Jurkiewicz 5, Antiga i Wika po 3.